Jakiś czas temu Polcia ( doprawdy nie wiadomo jakim cudem! ) znalazła ukryte w szufladzie pudełko. W pudełku było... wszystko co dziecku do szczęścia potrzebne. A konkretnie "narzędzia" dzięki którym samodzielnie możemy zrobić wielkanocne, słodkie ozdoby. Do zjedzenia oczywiście.
Czekolada w moim domu to nie jest jakieś wielkie ZŁO. Nie poszłam śladem wielu matek i nie zrobiłam z tego owocu zakazanego, na które moje dziecko rzuci się jak wygłodniałe za kilka lat, bo nigdy wcześniej mama nie pozwoliła. Na co dzień odżywiamy się zdrowo, więc kiedy dopadamy się do słodkiego np. w weekend - nie mamy umiaru. Poli słodycze sprawiają wielką frajdę, mi też - czemu więc odmawiać sobie przyjemności. Ale do rzeczy!
Mam często takie wrażenie, że my, rodzice, często w zabawie z dzieckiem, próbujemy dominować. Wiecie - nie dajemy dziecku wolnej ręki, tylko mamy swoją wizję domku zbudowanego z klocków, mamy swoją wizję ... wielkanocnych słodyczy. Kiedy Pola rozpakowywała pudełko z wielkanocnym zestawem, ja przypatrywałam się pięknie wyglądającym jajkom z uszami, oczami itp. które pokazane były na pudełku. Już oczami wyobraźni widziałam jak robimy takie same! Zaczęliśmy od roztapiania czekolady w pojemniku. Pola sama chciała mieszać, podjadać - ok, pozwoliliśmy jej. W końcu to jej prezent! Ale chcieliśmy jednocześnie, by coś z tego przecież wyszło... I o ile roztapianie czekolady i wysmarowanie foremek, poszło nam bardzo sprawnie - tak gorzej było z... poskładaniem. Na początku dopadła mnie irytacja. Wizja Poli, była zupełnie inna od mojej! Ona chciała się w tym babrać, ja chciałam rzeźbić. Ona chciała jeść, ja chciałam tworzyć. Ona chciała wydłubywać coś łyżeczką, ja chciałam starannie wszystko wyjąć. Stanęłam nad tym wszystkim i pomyślałam. Hej matko! Po co to wszystko? Chcesz piękne słodycze? Kup je, albo zrób je kiedy dziecko będzie w domu. Dałaś prezent dziecku - to daj mu zrobić z nim co chce. Ma trzy lata, nie zrobi nie wiadomo czego, ale zrobi COŚ samodzielnie. Postawiłam jej foremki z gotową już czekoladą na stół, dałam posypkę, maliny w słoiczku i... dopiero wtedy zobaczyłam, że ... że tak należało rzeczywiście zrobić. Że to dla niej, nie dla mnie. Że i tak zaraz to wszystko zje, szczęśliwa, że mogła się tak fajnie zabawić. Więc ze stoickim spokojem, stanęłam po drugiej stronie aparatu i obserwowałam. Jak nakłada maliny, jak sypie wszystko posypką, jak zawija cukierki i jak to wszystko wcina. Była taka szczęśliwa...
Dopiero w tamtym momencie dotarło do mnie, że my matki, często nie dostrzegamy w sobie błędów. Przypomniałam sobie kilka sytuacji, kiedy próbowałam jej narzucać jakieś zabawy, kiedy z niewyjaśnionych przyczyn, mówiłam, że coś ma być tak, a nie tak - tylko dlatego, że chciałam by było po mojemu. Nie zdarzało się to często, ale jednak zdarzało. Bo widocznie odzywał się gdzieś we mnie głos, że hej, jestem dorosła, wiem lepiej!
Tak... zdarza nam się popełniać błędy, przez przeświadczenie, że wiemy lepiej. Gdzieś po drodze, czasem zapominamy, że dziecko to tylko dziecko. Wszystkiego musi się nauczyć, wszystkim musi się pobawić. Nie interesuje go, jak coś wyjdzie, ale interesuje go to, w jaki sposób do tego dojdzie. Nie będzie się spinać i stresować czy babka z piasku będzie perfekcyjna, ale będzie mieć frajdę ze zrobienia babki pełnej dziur, bo odpadło coś tu i ówdzie. Dzieci to dzieci, nie mali dorośli. Na naszych oczach wszystkiego się uczą, doświadczają, dochodzą do wprawy z każdą najmniejszą czynnością. Są słodkie w swojej nieudolności, w swoi braku równowagi na rowerku. We wszystkim czego dopiero się uczą. Pięknie jest móc to obserwować, pięknie jest móc pokazać dziecku, że może sobie pozwolić na błędy.
Jedno pudełko dostarczyło nam masę frajdy. Pola wcieliła się w rolę cukiernika i ... konsumenta :P Choć tym razem sądzę, że większą frajdę od jedzenia, miała z tego, że zrobiła je sama. Według swojej dziecięcej wizji, na swoich własnych warunkach...
Zestaw, o którym mowa, to zestaw wielkanocny Smoby Chef - do robienia czekoladek z dziećmi. Znajdziemy w nim książkę kucharską, miskę do roztapiania czekolady, foremki, łyżkę, pudełko, naklejki i jak ja to nazywam "strzykawkę" do masy :D są do niej trzy różne końcówki. Zapewne można wyczarować za pomocą tego zestawu piękne cuda, ale... czy o wygląd tutaj chodzi, skoro jest to zestaw dla... dzieci? ;)
WYNIKI KONKURSU !!!
Bardzo, ale to bardzo dziękuję wszystkim za udział w konkursie na FB. Jesteście niesamowitymi odbiorcami i wierzę, że nie ma wśród Was kogoś, kto będzie miał mi za złe, że... nie mogę nagrodzić każdego! Choć bardzo bym chciała! Drogą losowania, bo nie chodziło w tym konkursie o żadne uzasadnienia - wylosowałam trzy osoby. Serdecznie gratuluję zwycięzcom, a pozostałych proszę o nie zniechęcanie się! Mam uszykowanych dla Was masę konkursów - nagrody oczywiście - REWELACYJNE! Jeśli nie wygraliście dzisiaj - wygracie w innych zabawach - to pewne! ;)
Tymczasem gratuluję i proszę o kontakt priv zwyciężczynie: Paulina Świątek, Roksana Gisal, Agata Gawryś! :*
DZIĘKUJĘ I GRATULUJĘ!
Jaka szczęśliwa! I to jest najważniejsze <3
Nie ma nic ważniejszego <3
No i pięknie laleczce wyszło!!! Zdolna! :) A zestawik cudo, sprawię chyba swoim szkrabom :) A Poluni wszyscy życzymy zdrówka duużo :*
Dziękujemy, już jest zdrowa! <3 :*
Brawo Mamalla zainspirowana jestem w pełni na ten prezent ♡ zgadza się czasem za dużo chcemy wg własnej wizji.
:* <3 Ciesze się, że mogłam zainspirować :*
Super słodka zabawa i Polcia jaka szczęśliwa ❤
Zdrówka dla Polci ?
Dziękujemy, przydało się - Polcia zdrowa jak rybka! :*
Zgadzam sie w 100%. I zobacz sama jak córce pięknie wyszło - sama bym lepiej nie wymyśliła a mam ponad 30 lat Hahahah
Ja to samo, dwie lewe ręce mam do takich rzeczy :D Ale chęci zawsze wielkie hahaha :D
Ale super zabawa! Wygląda pysznie!?
I tak smakowało! Tzn. wg Polci :D
Świetna zabawka. Bierzemy udział w konkursie na FB i czekamy na kolejne, cudowne wpisy.
Bardzo mi miło! :)
O matko, jakie to jest fajne! Już widzę jak moi chłopcy chcieliby takie słodkie jajka robić codziennie :D
A i Poldun widzę zadowolona <3 kochana malutka <3 super zestaw!
Kochana moja :*
Bardzo dziękuję ? Nadia napewno bardzo się ucieszy dziękujemy ? ? ?
Rany boskie no nie wierzę ! a to Ci dopiero niespodzianka ! ale moja mała gospocha się ucieszy ... uwielbia takie kreatywne zabawy ... pięknie dziękuję i Gratuluję pozostałym :) <3 :*