0
0,00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

0
0,00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

20 maja 2014

Historia spalonej butelki

Bywają takie dni, że choćbyś nie wiem jak bardzo się starała, żeby wszystko wyszło jak najlepiej - to mimo szczerych chęci na pewno coś wyjdzie nie tak. Dzień ten zaczął się niemal...idealnie. Błogi spokój, ona uśmiechnięta w łóżeczku gaworzy od kilku minut, ale nie domaga się jeszcze mojej obecności. Pogoda za oknem - piękna. Czeka na mnie trochę spraw do załatwienia na mieście, więc żeby nie tracić w trakcie tego czasu na godzinne wiszenia na cycu idę do sypialni odciągnąć mleko do butli. Odciągam, odciągam...uff. Prawie 200 ml. Wypadałoby też nadać odrobiny świeżości na swojej twarzy, zatem obieram kierunek - łazienka. Wciąż delektuję się ciszą przerywaną raz po raz słodkim "agu" , "age". Nakładam makijaż, prostuję włosy. Słońce śmiało zagląda do nas przez okna. Scena niczym z filmu o macierzyństwie idealnym? Nie na długo. Cisza zostaje przerwana płaczem. O! W moim dziecku odezwał się mały głód. Domaga się natychmiast, teraz. Przystawiam ją do piersi, ale dziecko...się wyrywa. Niemalże jakby moja pierś ją parzyła. No cóż- myślę. Obieram kierunek kuchni i podgrzewam mleko. Wstawiam do garnka butelkę i idę usiąść. Głód nasilił się już do tego stopnia, że mój anioł postanowił nie wymyślać i przyssał się do piersi. Siedzimy wygodnie w fotelu i myślę sobie, że jak tylko się naje... wyjdziemy na to piękne słońce. Siedzę i siedzę, po chwili przychodzi mama z siostrą. Pola dokańcza jedzenie, ja idę dokończyć makijaż. W trójkę poddajemy się temu co kobiety lubią najbardziej - plotkom. Przebieram Polę, ubieram siebie, pakuję wszystko co potrzebne do wyjścia z domu męcząc się przy tym tak, że najchętniej już bym w nim została. "Coś śmierdzi" - mówi mama. Ale co. No właśnie. Też już zapomnieliście? Oczy niemalże wyskoczyły mi z orbit i lecę. Znów pędzę. Meta - kuchnia. A w niej? Smród, bród i spalona butelka. Skurczona co najmniej o połowę. Ze spalonym, moim mlekiem. I nieważna jest ta butelka. Nie ważny jest ten garnek. Wiecie jaki to ból... odciągnąć tyle mleka i to spalić? Albo wylać? No nic. Pogratulowałam sobie wyjątkowych umiejętności, po czym sama do siebie powiedziałam "No nikt idealny nie jest...". Takie życie. W zapasie całe szczęście znalazła się jeszcze jedna butelka pasująca do laktatora, więc nie jest źle. Ale to podgrzewanie...no nic trzeba znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Ja nie znajdę? Oczywiście, że znajdę. Podrzucił nam je dziś kurier i muszę Wam powiedzieć...że tego nabytku... z pewnością nie spalę. Jestem mega zadowolona. Są takie rzeczy, które jak kupię mam ochotę polecić całemu światu i ta właśnie butelka do tych rzeczy należy.

Pacific Baby - termo butelka, która utrzymuję temperaturę napoju aż 10 godzin. Możemy w niej przechowywać zarówno mleko matki jak i mm oraz soki. Co najlepsze...rośnie razem z dzieckiem! (Nie, nie tak jak myślał mój siostrzeniec, że rośnie w oczach :P ) w doposażeniu mam uchwyty i ustniki składane. Wewnątrz znajduje się miarka - szczerze mówiąc, myślałam, że będzie niewidoczna, ale po dzisiaj stwierdzam, że ślepy by ją zauważył. Póki co kupiłam tylko smoczek z wolnym przepływem, ale można później dokupić do niej inne. I fakt, który cieszy mnie najbardziej. Smoczek jest skonstruowany tak, że dziecko obejmuje go całego. Na widoku zostaje tylko plastikowa otoczka. Wcześniej kiedy karmiłam ją butelką Tommee Tippee lub piersią, obowiązkowa była pieluszka pod brodą, w przeciwnym razie, po karmieniu trzeba było ją całą przebierać. Dziś spróbowałam bez pieluszki . Nie spadła ani jedna kropla ! Ha! :) Na prawdę ludziska, polecam !

Termo butelkę ze zdjęcia możecie kupić tutaj --> Kraina Eko Zabawek

bluzka: mothercare

43 comments on “Historia spalonej butelki”

  1. Po pierwsze bardzo ci zazdroszczę. Ja odciągałam synkowi po 30 ml, teraz już 50 czasem 60, ale tym go nie nakarmię, to tylko przekąska. Po drugie, jeśli butelka trzyma temperaturę to jest genialna, ja kupiłam turystyczny termos, aby sobie jakoś radzić. Czy już ją sprawdziłaś? Rzeczywiście tyle trzyma? A po trzecie, to proszę o pomoc, bo ja może czegoś nie wiem. Ale byłam z małym w szpitalu i tam zaczęłam ściągać pokarm. Położne bardzo pilnowały, że pokarm odciągnięty w tem pokojowej może być przechowywany do godziny tylko a trzy doby w lodówce, chyba że zamrożony. Więc jak można wciąć go do butelki trzymającej temp 10 h? Podobnie z podgrzaniem, Jak już podgrzewasz to odciągnięte to nie można go ponownie wstawić do lodówki. Więc i tak byś wylała te 200ml? Proszę odpowiedz, bo zaczynam się zastanawiać czy położne mi źle mówiły? Pzd. Anna

    1. Hej. Tak sprawdziłam ją dzisiaj. Wiem, że na pewno trzyma 4 godziny, bo sprawdzałam po tym czasie. W takiej butelce można trzymać tyle samo ile w temperaturze pokojowej - ok 6 godzin. Trzyma 10 i może tyle trzymać ale to raczej w rpzypadku soku czy herbatki ktora tez mozna do niej wlac w przypadku starszego dziecka. A jesli podgrzewalam mleko jak mialam zwykla butelke to owszem nie mozna bylo go wstawiac spowrotem do lodowki to prawda. A w takiej butli jak wlejesz 200 ml to przez te 6 godzin dzidzia na pewno wypije :) pozdrawiam !

  2. Heh, ta choroba ma swoją nazwę ;) Skleroza. U mnie to już jest poziom zaawansowany i np. po kilkanaście razy pytam się D. czy będzie jadł jajecznicę :D
    Kochana, jak Ty to robisz, że odciągasz po 200 ml? ;O Karmiąc piersią i będąc w szczytowej formie (tzw. nawał pokarmu) odciągałam po 90ml góra po 120ml. Miś się najadał 50ml, więc bez obaw mogłam mrozić na przyszłość i byłam z siebie zadowolona.

    1. Też się chciałam o te hektolitry mleka pytać xD Bo mi to się co najwyżej udawało dojść do 30 i ani rusz, bo cycki strajkowały -.- A potem i tak się posra... posypało, więc już, już nie marudzę ;)

    2. No niestety mam już coraz mniej i nie mogę odciągać od kilku dni :( pola przyzwyczajona do butli wyrywa się od cyca ciągle głodna, podjada, niestety, ale niebawem przechodzimy na mm chyba :)

  3. wiesz ja mysle ze w karmieniu piersia wlasnie hodzi o to zeby dziecko pilo z tej piersi tulio sie do mamy czulo jej bliskosc zapach a takie sciaganie pokarmu to pojscie na latwizne wiesz nie che cie krytykowac nie o to mi chodzi bo ja tez mam male dziecko poczatki byly napr trudne mala tez jadla wyrywala sie i tak cale dnie przy cycku az w koncu "poznalysmy"to takie jedzenie z piersi zajmowalo jej do 10min tylko na to wszystko potrzeba czasu nomi mysle ze zanim scigniesz pokarm to tez ci zajmuje czasu ja kiedys myslalm ze nic lepszego podajesz dziecku butle wiesz ile sie napije bez problemu ale teraz po 4 miesiacach karmienia widze ze najwygodniej jest karmic piersia wszedzie gdzie dziecko ma na to ochote nie odbieraj jej tego cyusia ona poprostu jeszcze jest malenka :)

    1. Ale jeżeli Poli tak bardziej smakuje,to po co mają się oboje męczyć.A przytulić można zawsze nie tylko karmiąc piersią.Ja karmiłam córcie tylko 2 miesiące,myślę że przez stres który wtedy miałam,mała marudziła,płakała przy piersi,dopiero po podaniu butelki wszystko się uspokoiło.Synka karmiłam 13miesięcy,co mnie bardzo cieszyło.Tym razem się udało,ale gdyby sytuacja się powtórzyła,też bym go nie męczyła i podała butelkę.Najważniejsze jest dobro dziecka i jego komfort.I szczęśliwa mamusia a nie zestresowana.Pozdrawiam :)

    2. Mi też na początku nie było łatwo, zwłaszcza, że przez prawie 2mc musiałam karmić mm bez laktozowym, ale przetrwałyśmy i znowu karmimy piersią. To co mogę powiedzieć, to teraz trzymam się stałych pór karmienia, tak piersią, nie na żądanie tylko z rana to różnie a potem 10, 13, 16, 19 + butelka (rozmrożone, mamy go dużo po tej nietolerancji,i czasem trochę mm) żeby się nażarła :) bo to ostatnie karmienie przez snem, potem budzi się o 3 (cyce pełne jak 102 więc się najada) i rano o bliżej nie sprecyzowane porze :) i to u mnie zdaje egzamin, bo produkuję tyle mleka ile jej trzeba. Oczywiście te stałe godziny są delikatnie ruchome. Ja jestem zadowolona, polecam. I dziecko nie wisi na cycu godzinami. Pozdrawiam :)

  4. ale ja nie mowie ze to jest zle tylko poprostu latwiej jest dziecko przystawic do piersi niz sciagac pokarm moze ona tego nie wie nie nauczyla sie za szybko poddala o to mi chodzi ze trzeba probowac poznac sie ze to wygodne i wogole moze warto sie zastanowic i posluchac kogos innego przemyslec

  5. Z CIEBIE TO TAKA TROCHE DZIWNA MATKA JEST ZALOZYLAS SOBIE BLOGA ROZNE MADRE RZECZY WYPISUJESZ WSTAWIASZ ZDJECIA MASZ PIEKNY POKOJ DLA CORKI NO SLICZNY JEST ALE TAK DZIECKO SPI SAME W POKOJU NO BO MA SWOJ WLASNY I ODCIAGASZ POKARM A NIE KARMISZ TAK JAKBYS SIE GO BRZYDZILA NO CO TO ZA MODA CO TO ZA NOWOCZESNE WYCHOWANIE ALBO SIE KARMI ALBO NIE I TAK ZA CHWILE ZNUDZI CI SIE ODCIAGANIE POKARMU I PRZESTAWISZ NA MLEKO W PROSZKU A JUZ TO ZEBY MALENSTWO SPALO W SWOIM POKOJU PORAZKA

    1. Moje dziecko również spało od początku w sowim pokoiku i nie mogę pojąć dlaczego to jest porażka? Może szanowna anonimka rozwinwie myśl. I skończcie w końcu osądzać że ta co karmi mm zła, a teraz nawet ta co ściąga swoje. Każdy robie jak mu wygodnie. "albo się karmi albo nie" - porażką to jest to co ty napisałaś. A jeśli chodzi o brzydzenie to ja się brzydzę ale takich tępych ludzi a dziecko ja już to śpi SAMO a nie SAME!!!!

    2. Butla super pomysł... moje dziecko od 3 miesiąca śpi samo w pokoiku i spi lepiej i dłużej i absolutnie nie uważam się za złego rodzica:/ a może powinnam:P

    3. hahahah dochodzę do wniosku, że to butelka jest złem a nie tylko MM :D . Niektórzy to naprawdę mają nieźle krzywo pod kopułą. Uwielbiam takie matki polki cierpiętnice. Dziecko na cycku wisi 24 na dobę, śpią razem to i pewnie nawet do kibelka chodzi z dzieckiem na ręku, bo to przecież PORAŻKA rozstać się z dzieckiem na minutę :(

  6. hej Ala! mam pytanie odnośnie karmienia, używasz do tego takiego rogala? czy kładziesz pole na zwykłej poduszce? chodzi mi o karmienie zarówno piersią jak i butelką... jestem dopiero przed porodem i zastanawiam się nad zakupem takiej 'pomocy' pozdrawiam

    1. zależy co mam pod ręką. czasem podkładam poduszke pod swoją rękę a czasem kładę Polę na poduszce do karmienia (są jej zdjęcia w poście pokój dla niemowlaka"c poduszka która ja mam jest o tyle fajna, że jest i do karmienia i do leżenia :)

  7. ma sie droga butelke to trzeba cos napisac pochwalic sie np ze coreczka woli z butelki moje mleczko pic hahaha

    1. Anonimy... jaki to cudowny wytwor, rzygac sie chce dalej niz sie widzi :) naprawde ciezko ludziom pojac, ze jak przeszkadza to wystarczy sobie isc i nie czytac, skomentowac jako czlowiek z nazwiskiem i zamknac za soba drzwi, a nie jak taki s*rwialy tchorz zazdrosnik komus wrzucac, ze za duzo pieniedzy wydaje... wiesniaki.

    2. my mamy Safe sippy ale nie zachwalamy bo najzwyczajniej w świecie z niej leci mimo iż podobno to niekapek, do tego się stal nagrzewa, kosztowała troszkę mniej ale to zawsze 74 zł, teraz bez zastanowienia kupiłabym pacific

  8. Ja nie rozumiem, jak Ci się nie podoba to nie czytaj Rozumiem że masz inne zdaie i masz do niego prawo ale kurczak wypowiedziałaś się raz (Anonimko:) i chyba wystarczy tego negowania bo troszkę to monotematyczne z Twej strony. Skoro Ala ma takie sposoby żeby mała piła jej mleczko to chyba ważne że się stara i ściaga to mleko lepsze to żeby podawała tylko mm.

  9. aaa ja mam pytanie nie na temat :D hmm. Ty z F mieszkasz u rodziców? nie chcecie oddzielnie? i nie to nie hejt a ciekawość :P

  10. Oj. Znam bol sciagania i wylewania... tuz po porodzie bardzo zachorowalam i przez 2 tyg co 3 h sciagalam tez ok 200 ml i wszystko wylewalam bo bralam leki az mnie serce bolalo. No ale coz. Potem stracilam pokarm przez oslabienie organizmu po operacji i karmie mm. I nie mam wyrzutow sumienia. Sa rozne sytuacje losowe na ktore nie mamy wplywu i nie wolno zle oceniac matek ktore karmia mm! Napewno wolaly by karmic piersia ;)

    1. Zgadzam się, że nie wolno oceniać. Nie tylko matek, które karmią mm, ale tych co piersią, tych co 'za długo', tych co 'za krótko', tych co za drogie rzeczy dziecku kupują i tych co za tanie ;) Miałam bardzo podobną sytuację do Twojej i też równiutko co 3h odciągałam mleczko do 5 miesiąca :)

  11. Czego to się można dowiedzieć w tych internetach! :D
    Fajna sprawa, fajna butelka! No a cena wysoka. Ale widział kto kiedy tak praktyczną nowość w niskiej cenie? Wątpliwe. Ktoś miał dobry pomysł to się ceni wysoko!
    I dobrze!

  12. tę butelkę dostaliśmy w prezencie jak się W. urodził. Nie skorzystaliśmy bo potrzeby nie było, więc sprzedaliśmy mam nadzieje, że służy innym tak jak Wam.
    Pola rośnie jak na drożdzach:)

  13. Zachwyciłam się tą butelką jak Lidka już przestała pić, więc pozostaje w mojej pamięci do następnego (może) dziecka. W sumie to o wielu rzeczach dowiedziałam się dopiero jak Lidka była już na nie za duża...
    Butelki gratuluję :) Dobrze, że zorientowałyście się przed wyjściem z domu :)

  14. Dopóki ktoś nie przejdzie takiego piekła, gdy dziecko odmawia piersi a ty męczysz się bo płacze, wywija się, cycka nie chce to co kobieta ma zrobić? zagłodzić może co? no przecież dziewczyna próbuje dostawiać do piersi! nie każde dziecko jest takie samo! to że ty karmisz piersią bez problemu nie znaczy że każdy ma takie szczęście. Jeżeli nawet dała by za wygraną i odciągała by pokarm, dziecko będzie szczęśliwe, najedzone to i tak zawsze znajdą się mendy takie cudowne matki polki z cyckami na zewnątrz i będą dogryzać, dobijać żebyś czuła się gorszą od nich:) tak było, jest i będzie! niestety! też tego doświadczyłam! nawet od kobiet , które swoich własnych dzieci nie mają. Więc kobieto rób jak wam jest najlepiej a nie dla otoczenia! :)Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

@alicjawegnerpl

Zajrzyj na mój Instagram i sprawdź, jak żyję, manifestuję oraz działam.
cartcrossmenuchevron-down linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram