Są takie dni w życiu każdej kobiety, kiedy chce się wyjść, trzasnąć drzwiami i już nie wrócić. Co prawda decyzję zmieniamy kiedy tylko owe drzwi uchylimy, ale ... skołatane nerwy pozostają takie same.
Jest kilka rzeczy, które mnie uspokajają i wyciszają. Najważniejszą z nich jest pobyt w kościele. To działa na mnie najbardziej. Pobyt w kościele ( byle nie na Mszy dla dzieci! ) jest dla mnie lekiem na całe zło. Zaraz po tym, na mojej liście uspokajaczy znajdują się książki, mantry, relaksacyjna muzyka, świecie i gorąca kąpiel. Całe szczęście, wszystkie z wymienionych można ze sobą połączyć w jedno.
W moim domu, mam swoje prywatne, domowe SPA. Mówcie co chcecie - wcale nie trzeba się nagimnastykować, żeby sobie takowe u siebie urządzić. Wystarczy odrobina chęci, kilka prostych ruchów, kilka minut na przygotowanie - efekt jest tak nieziemski, że mogłabym na przygotowanie czegoś takiego poświęcić nawet godzinę. I też byłoby warto.
Kiedyś nie umiałam radzić sobie ze swoimi negatywnymi emocjami. Uciekałam się do głupich rzeczy, które przynosiły ukojenie jedynie na chwilę. Od kilku lat zgłębiam tajniki pozytywnego myślenia, metod oddychania i czerpania z życia wszystkiego co najlepsze. Zsynchronizowałam się z samą sobą i nauczyłam się słuchać swojego organizmu. Dziś wiem, że wiele z naszych schorzeń, lęków czy stresów, można wyleczyć i zwalczyć naturalnie - najważniejsza jest jednak siła woli. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział w stresującej sytuacji: weź idź się wykąp, zapal sobie świecę, wycisz się - to bym go obśmiała. Niestety, ale wyśmianie to najczęstsza reakcja na coś czego nie rozumiemy, czego nie znamy. Powierzchowna wiedza nie pozwala nam zrozumieć tematu. A wystarczy chociaż spróbować...
DOMOWE SPA
Moje domowe SPA, to przede wszystkim atmosfera. Łazienka musi być czysta i nie mogą się w niej znajdować żadne rozpraszacze, pozwijane ręczniki, gumowe zabawki. Krok pierwszy to przede wszystkim wywalenie z łazienki wszystkich niepotrzebnych rzeczy, tak żebyśmy naprawdę mogli odpocząć w ciszy, spokoju i porządku. Następny krok, to że tak powiem: oczywista oczywistość. Żeby sobie przyjemnie poleżeć, nie ma bata - trzeba się w wodzie zanurzyć po samą szyję. A żeby było w tej wodzie "przytulnie" to trzeba się jeszcze w dodatku przykryć pianą. Obecnie nie mam żadnych soli do kąpieli, ale i na to przyjdzie pora. Póki co, starcza mi zwykły płyn.
RELAKSACYJNA MUZYKA I ŚWIECE
Ogólnie, preferuję ciszę. Ale zauważyłam, że kiedy jestem w wannie, to cisza wręcz mnie rozprasza. Z kolei przy muzyce - rozpływam się. Wystarczy wpisać na You Tube "meditation music" i w sekundę wyskoczą Wam setki propozycji. Niektóre melodie, mają dziesiątki milionów wyświetleń i tysiące komentarzy w różnych językach, w których ludzie opisują jak zbawiennie te melodie działają na nich, ale też na ich życie! Jeśli chodzi o świecie - zapachowe, lub bez zapachowe - decyzja należy do Ciebie. Wpatrywanie się w płomień świecy to rodzaj medytacji, który niesamowicie uspokaja i redukuje stres. Możecie spróbować od wpatrywania się przez minutę, dwie, a z każdą kolejną kąpielą pomału możecie wydłużać ten czas, aż dobijecie do 10 minut. Taki rodzaj medytacji niesamowicie pomógł mi w zeszłym roku, w jednej z bardziej stresujących sytuacji jakie miały miejsce w moim życiu.
KSIĄŻKA
Podczas kąpieli , warto wybrać jakąś lekką lekturę, przy której nie trzeba zbytnio myśleć, która działa na nas kojąco. Dla mnie taką pozycją, wciąż jest Manufaktura Codzienności, po którą sięgam zawsze, kiedy dopada mnie nawet delikatny stres. Kilka wersów i wszystko wkoło zdaje się być bardziej przyjemne... Nasze domowe SPA, nie ma już konkurencji, na stówę!
KOSMETYCZNA UCZTA
Nie od dziś wiadomo, że jednym z najlepszych przyjaciół kobiety, są maseczki i inne cuda, dzięki którym jesteśmy piękniejsze. Domowe SPA, nie mogłoby istnieć bez rytuału oczyszczania twarzy, a po kąpieli, wklepywania w nią kremów. Opowiadałam Wam wczoraj, że jakiś czas temu, odezwała się do mnie dziewczyna, z którą współpracowałam przy okazji wnętrzarskiego projektu, rok temu. Tym razem, odezwała się jako część tematu KOI cosmetics. Wobraźcie sobie, że razem z mamą i siostrą, otworzyły rodzinny biznes i zajęły się produkcją i sprzedażą swoich naturalnych kosmetyków. Bajka, co?! Klaudyna wysłała mi kilka kosmetyków na próbę i do jakiś dwóch tygodni, jestem tak bardzo nimi zajarana, że dla podbicia efektu ich stosowania, praktycznie przestałam się malować.
Kosmetyki są obłędnie zapakowane. Dziewczyny ręcznie pakują wszystkie prezenty, paczuszki i pudełka w swoim małym biurze w Warszawie. Kosmetyki produkują pod Warszawą. Wszystko wymyślają i tworzą same! I w takiej rodzinnej, przyjaznej atmosferze... A wiecie co jest najciekawsze? Że na pomysł KOI wpadły z dwóch powodów: niezadowolenia z sieciówkowych kosmetyków i zbyt wysokich cen dobrej jakości kosmetyków naturalnych. Co więc zrobiły? Stworzyły własne. Genialne, co nie? Takim oto sposobem, tworzą dobrej jakości kosmetyki, które można kupić w naprawdę dobrej cenie. Serio, kiedy na początku zerknęłam zobaczyć co takiego te dziewczyny tworzą, byłam pewna, że za moment wyskoczą mi ceny ok. 200 zł za jeden produkt. A ceny są znacznie niższe...
Tym wspaniałym trzem kobietom należą się ogromne brawa. Stworzyły świetną linię łagodzącą-nawilżająca i w planach mają dużo, dużo więcej.
"Plany na przyszłość? Właśnie jesteśmy w fazie tworzenia kolejnych produktów, olejków, hydrolatów, maseczek, a być może nawet pojawi się płyn micelarny do demakijażu. Staramy się bardzo aby nasze kosmetyki były z najlepszych składników i świetnej jakości. Lubimy, jak jest w nich dużo olejków, m.in. z awokado, oliwek, masło shea itd. Przy naszych kosmetykach już od pierwszego użycia czuć, że działają.Najciekawszy produkt? Naszym zdaniem eliksir. Jest genialną bazą pod krem, dzięki której nie ma szans na uczucie suchości czy ściągnięcia skóry. Kwas hialuronowy świetnie nawilża i przez cały dzień skóra jest miękka i gładka. Dodatkowo jest to produkty tylko wodny, a wielu takich nie ma na rynku."
Pewnie zastanawiacie się, co takiego stosuję ja. Ja akurat stosuje póki co 3 produkty: tonik z nanozłotem, krem pod oczy i dwufazowe serum. Z racji, że zmarszczek pod oczami nie mam, to oczywiście faworytami jest tonik i serum. Chyba po raz pierwszy tak bardzo uzależniłam się od jakiegoś kosmetyku - stosuję dosłownie codziennie i mało tego - sprawia mi to przyjemność. Tonik jest taki fajny, orzeźwiający i przemywam nim buzię rano i wieczorem. Serum nakładam na twarz wieczorem i lekko go wmasowuję w buzię.
KONKURS
3 x zestaw prezentowy od KOI cosmetics
Miałam dla swojej mamy uszykowany cudowny zestaw idealny na prezent, ale stwierdziłam, że lepiej domówię jej jeszcze jeden, a ten zostawię sobie no i przy okazji go Wam pokażę. Nic jeszcze z niego nie testowałam, więc żeby w tych "testach" nie być samotną, dwa takie zestawy rozdam wśród Was.
Wystarczy, że pod tym postem konkursowym na blogu, napiszecie mi bez czego nie wyobrażacie sobie swojego domowego SPA. Liczę na luźne i proste odpowiedzi, bez wierszy i poematów :)
Bawimy się calutki tydzień, czyli do końca dnia 16 maja. Chciałabym, żeby przesyłki dotarły do Was przed dniem mamy, bo taka nagroda to prezent idealny na to właśnie święto - i nie tylko.
W zestawie znajduje się herbatka ziołowa, eliksir i krem ultra nawilżający. Wszystko jest obłędnie zapakowane i myślę, że jako prezent dla mamy, siostry czy przyjaciółki, nada się idealnie!
WYNIKI
Dziękuję wszystkim za udział w zabawie! Nagrody lecą do komentarzy autorstwa: Magand06 ; Klaudia Młotkiewicz i Katarzyna Niemyjska - swoje adresy wraz z numerem telefonu, wyślijcie mi proszę na adres e-mail: alicja.wegner.blog@gmail.com
Dziękuję za zabawę, gratuluję wygranym, a reszta niech się nie zniechęca - wkrótce kolejne nagrody do wygrania ! : )
Na koniec zapraszam Was do obejrzenia kilku kadrów przedstawiających moje domowe Spa. Mam nadzieję, że wpis Was trochę natchnie i następnym razem jak mąż albo dzieci wyprowadzą Was z równowagi - spróbujecie mojego prostego sposobu i doświadczycie na własnej skórze jego zbawiennego działania. Na ciało i duszę :)
Lazienka jest piekna!!!! Wpis bardzo fajny ale relacji na ista nie przebije nic! Ta muzyka w tle i i zdjecia z z.lazienki....ahhhh
Peeling kojarzy mi się z relaksem i przyjemnym doznaniem kiedy opuszcza mnie napięcie mięśni, za to ogarnia rozluźnienie i błogość, nie ma nic przyjemniejszego, jak chwile relaksu u sobie w domowym zaciszu. Dlaczego? Moje naturalne piękno czyli uroda sauté, gładka cera dzięki peelingowi. Peelingowanie ciała to nieodłączny element każdej kąpieli w moim wydaniu, peelingi to produkty które zużywam hurtowo, muszę się przyznać, że to mój absolutny HIT, taki must have w pielęgnacji mojej skóry, odkąd ich używam nie wyobrażam sobie życia bez tego rytuału, dosłownie. Peelingowanie to moje domowe SPA.
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez otwartego umysłu- już przed swoim domowym spa staram się nastawić pozytywnie :) rozluźniam umysł, wyobrażam sobie, że jestem w luksusowym apartamencie, wyciszam telefon i oddaję się chwili!!! o taaak, to jest to! bez tego nawet najdroższe kosmetyki nie zadziałają tak cudownie. Także dla mnie najważniejsze jest nastawienie :D
Ja zazwyczaj zatapiam się w wannie z dobrą książką lub instagramem i pinterestem, które mega mnie inspirują. Ale najlepiej relaksuje mnie wieczorna joga i mantry :)
Dobry wieczór :)
Musi być szklanka lub kubek w moim spa.
A w nich?
To zależy od nastoju pory dnia itp.
Jeśli spa jest w godzinach rannych to szklanka wody z wyciśniętym sokiem z kwaśnej cytryny.
Jeśli inne pory dnia to często zielona herbata lub pokrzywa.
A gdy za oknem jesień zagości a po niej biała zima nadchodzi to herbata czarna z plastrami pomarańczy miodem goździki i sok malinowy- petarda ;)
Moje spa...to woda.
Moje idealne spa to duuuuuużo piany i słuchawki na uszach ( wtedy jest opcja, że nikt mi nie przeszkodzi, nawet wścibskie dzieci :D ) . Piękne zdjęcia i super te kosmetyki. Jestem ich ciekawa!
Alu nie wyobrażam sobie mojego spa bez Twojego bloga! Twoich wpisów, mądrych słów, porad, nadziei, wiary, słów otuchy, siły, prawdy, szczerości, uczuć jakie w to wkładasz i jak dajesz je odczuć... Tak po prostu! Wspominasz o dobrej lekturze :) moją jest Twój blog, - może banalne i nie prawdziwe dla innych ale tak właśnie jest! Dodajesz mi siły i wiary na lepsze jutro! Nawet o tym nie wiesz a już tyle razy podniosłam się dzięki Tobie... ?? „ musimy być mocni” DZIĘKUJE! ❤️
Kiedy zostałam mamą okazało się, że doba jest po prostu za krótka i zaczęło
brakować mi czasu dosłownie na wszystko, a zwłaszcza tego czasu tylko dla
siebie. Mam kilka sprawdzonych sposobów na domowe spa. Zbawienne
działanie na moją twarz ma maseczka z ogórecznika z twarożkiem. Doskonale
oczyszcza, odświeża i wygładza skórę. Moja twarz staje się promienna i
wypoczęta. Na włosy nakładam lnianą maskę, która działa, jak kompres
regenerujący. Moja skóra wymaga teraz szczególnej pielęgnacji - pielęgnacji na
najwyższym poziomie i domaga się dopieszczenia produktami najlepszej jakości.
Nic nie przynosi mi takiego ukojenia i odprężenia po całym dniu w biegu, jak
długa i relaksująca kąpiel. Po kąpieli wmasowuję w całe ciało ulubiony balsam,
dzięki któremu moja skóra jest głęboko odżywiona i nawilżona przez wiele
godzin. Szkoda, że mam tak mało czasu tylko dla siebie, ale chętnie korzystam z
zabiegów w moim domowym salonie SPA ;)
Idealne SPA w domu tylko wówczas kiedy mąż zabiera z niego dziecko! Inaczej zawsze przeszkodzą bo przecież mama jest wtedy niezbędna ?
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez wanny (!), a że takowej niestety jeszcze nie mam to moim takim rytuałem jest oczyszczanie poprzez peelingi, nawilżanie masłem, a następnie gorący prysznic.
Staram się też w miarę możliwości jeździć właśnie z mamą raz w tygodniu do sauny, kiedy mój konkubent ( ? zawsze mnie rozwala to określenie - nie może byc po prostu partner/chłopak??) - wracając, kiedy mój chłopak z dzieckiem pluskają się w tym czasie na basenie - wtedy tylko myślę : chwilo trwaj !
A Twoja mamalowa łazienka jest tak bardzo elegancka!❤️ Tak bardzo w moim klimacie - ale muszę pogodzić się z tym, że mój gust oraz gust chłopaka jest totalnie różny i zawsze musimy iść na kompromis. Ja uwielbiam biele, szarości, a on by zrobił wszystko na zielono i niebiesko ? zgrozo!
Moje domowe spa? Hm, zdecydowanie dużo świeczek! Nastrój wtedy się robi taki spokojny. No i trochę muzyki relaksacyjnej, co by mi nikt nad głową nie wył, kiedy leżę z maseczką na buzi ;) PIANA - przede wszystkim! Duuuużo! Maseczka nawilżająca na twarz, peeling całego ciała, dobre olejki nawilżające ciało. Och, aż mi się zachciało wskoczyć do wanny.
Ja nie wyobrażałam sobie domowego spa bez dużej ilości piany w wannie i głośniczka z muzyczka :) oczywiscie nie zapominając o telefonie bo tylko wtedy jest możliwość nadrobienia instastory ?
P.s super łazienka i dodatki ! ?
Nastrojowe, pachnące świece, kieliszek ulubionego wina i chwila samotności - to dla mnie zdecydowanie najlepsze domowe spa?
Witam wszystkie mile panie które lubią od czasu do czasu podarować sobie milą chwilę odpreżenia i luksusu!
Nie wydaję majątku na kosmetyki-mam ich tyle ile potrzebuję wiec raczej nie jestem typem kolekcjonerki...cenie kosmetyki Polske, ktore często standardem nie odbiegaja od tych drogich zagranicznych...na pielęgnacje staram sie chociaz raz w tygodniu poświęcic godzinke. Podczas tego czasu, zamykam sie w lazience i wchodzę w świat mojego wlasnego domowego SPA. SZykuje kąpiel z solą morska lub musującymi kostkami nawilżającymi skórę, na twarz nakladam maseczke z pilingiem z pestek winogron ze względu na zawarte w nich kwasy owocowe, delikatnie wykonuje masaż i pozostawiam ja na ok. 15min aby aktywne skladniki wniknęly w skóre. Tymczasem, na cialo nakladam ulubiony peeling z zieloną herbatą i trawa cytrynowa (Sephora) ktory cudownie relaksuje swym zapachem. MAsuję cale cialo rekawicą do masażu z juty i tak leżę sobie w wannie jak tylko dlugo się da :) popijam też czasem napar z zielonej herbaty, który dziala oczyszczająco na cialo ale...od wewnatrz..polecam wszystkim!!
fruda87@gmail.com
Cisza- dobro luksusowe dla osób mieszkających w bloku. Jasne, świece, wino czy książka, wraz z odpowiednimi kosmetykami rozluźnią nawet najbardziej spięte osoby! Ale to "coś" czego mi trzeba to cisza na zebranie myśli. Najlepszy kosmetyk nie pomoże, gdy sąsiedzi z góry organizują rajd poprzez największe wpadki ich związku- cóż to za historie się wtedy słyszy! Jednak zdarzają się chwilę ( i są na szczęście częste!) gdy zapada cisza, a ja mam ten czas gdy nabieram mocy i chęci na kolejne wyzwania!
P.S. Czasem na hałas pomoże nastrojowa muzyka ;-)!
Bez czego nie wyobrażam sobie swojego domowego spa? Bywaly czasy, ze nie wychodzilam spod prysznica jeśli nie zrobiłam peelingu, był też czas, że po każdym myciu włosów smarowałam je olejkiem rycynowym lub kokosowym choc trwalo to i trwalo i wydluzalo niesamowicie moje wieczory, co nie zawsze bylo wygodne. Tym sposobem kiedys nawet robiac sobie domowe spa nie czulam sie zrelaksowana...
Czym jest moje spa teraz? To wreszcie chwila dla mnie. I dla mojego Maleństwa w brzuchu. Teraz najcudowniejsze chwile w ciagu dnia to wyjscie wieczorem z wanny i smarowanie, nawilzanie, natluszczanie calego ciala, zwlaszcza brzuszka ;) Moze i przyjemnie byloby zapalic świece, nalać sobie lampkę wina, siedzieć w gorącej wannie wypełnionej pianą... ale zapach świec mnie ostatnio drażni, wina w ciąży nie tknę, a i gorąca woda (a uwielbiałam kąpiele w takiej, że aż skóra parowała) to nie jest w ciąży najlepszy pomysł. I wiesz co, nawet mi nie żal!
Świadome spa, to jest to! Więc biorę balsam i znowu smaruję brzuszek... tak mi najlepiej ;)
Dla mnie nie istnieje spa bez aromatycznego olejku, takiego który moge wlać do wanny i zrelaksowac się podczas kapieli lub wykonac masaż i cieszyć się gładką skórą.Dobry olejek to kosmetyk wielofunkcyjny zadba również o wlosw i paznokcie ? kocham olejki ?
Moje codzienne (tak! codzienne) SPA nie istnieje bez... kremu do twarzy. Po porannym prysznicu, szorowaniu zębów (bo bez tego ani rusz-co jak się okazuje, nie jest takie oczywiste ;) ) nakładam na twarz krem. I ściągnięta skóra staje się nawilżona, elastyczna i promienna. Znika napięcie i nadwrażliwość. Moge się szeroko uśmiechnąć i wziąć co Pan Bóg dla mnie przygotował na dany dzień <3
Może to banalne, ale moje domowe Spa to aromatyczna świeczka, dobra książka i dużo wody z dodatkiem olejku. No i oczywiście chwila spokoju, gdy w zasięgu nie ma mojej trzylatki ? Czasami pozwolę też sobie na kieliszek czegoś mocniejszego i słuchawki w uszy z super muzyczka.
Moim domowym spa jest :
Wysłanie męża by nalał mi wody do wanny. Tylko on potrafi zrobić tak dużo piany ❤
Puszczenie sobie muzyki telefon mam wodoodporny to już się nie boję że wleci do wanny hihi :)
Bodyboom bo kocham ich peelingi i zapachy
I bezdzietnosc choć chwilowa:)
A moje domowe spa to po prostu maseczka na twarz, woda zawsze z olejkiem do kąpieli i ostatnio muzyka klasyczna, bardzo mnie to relaksuje i uspokaja :) z chęcią spróbuje także muzyki do medytacji :)
Nie wyobrażam sobie SPA bez śpiących już dzieci :-P dobijanie się do drzwi nie sprzyja :-P
Zdecydowanie uwielbiam jak pachnie w całym domu świeżo upieczoną drożdżówką, a ja...... w tym czasie biorę kawałek +szklanka mleka i do wanny☺ Zapach ten kojarzy mi się z wolnym dniem od pracy i obowiązków oraz ciepłem rodzinnym?
Moje spa jest wtedy gdy dzieci już śpią.wtedy musi mi towarzyszyc koniecznie muzyka...jaka to zalezy od nastroju czy chce sie pobudzić do działania czy po prostu porozmyślać.goraca woda i cisza:) nic wiecej do szczescia mi nie potrzebne;)
Witam. Moje domowe SPA....hmmm brzmi ciekawie ? nie wyobrażam go sobie bez pieknego pachnącego płynu do kąpieli , zapachowych świeczek i ciszy !!! Mozna wtedy sie odprężyć po całym dniu. Pozdrawiam i życzę każdej z nas wymarzonego domowego SPA.
Super konkurs ! Moje domowe spa to oczyszczanie twarzy cytryną tylko dzięki niej nie pojawiają się wypryski a nawilżenie maseczka z Garniera z miodem oraz niezastąpiony krem Nivea ❤
Moje domowe spa zaczyna się dość późno bo około 23 kiedy moje córki już śpią po całym dniu stresu i biegania za dziećmi marze o 5 no może 10 minutach ciszy i błogiego spokoju ?do wanny dodaje odrobine soli lub płyn do kąpieli przygaszam światło czasem gdy nie padam na twarz odpalam świece to tyle i az tyle bo tak naprawdę do szczęścia nie potrzeba wiele gdy szczęście ma się na codzień tuż obok ?
Mojego domowego spa nie wyobrażam sobie od peelingu kawowego. Zaczęłam to stosować całkiem niedawno i nie mogę przestać przeżywać ? Moja skóra po takim zabiegu jest mega delikatna i gładka a poza tym cała tak pięknie pachnę, że och i ach ?? Nie będę zdradzać teraz marki tego peelingu, ale gdyby coś to można do mnie napisać ?
Domowe SPA kojarzy się większości Paniom z chwilą tylko dla siebie, a ja nie wyobrażam sobie mojego SPA bez mojego mężczyzny. Kiedy wróci po 12 godzinach z pracy, a dzieci juź śpią to lubimy w ciszy leżeć razem w wannie i cieszyć się tą chwilą relaksu razem. A jak jeszcze zrobi mi masaż stóp, to nie wymieniłabym tego na żadne luksusy ?
U mnie numerem jeden jest peeling na sucho całego ciała. Po tym oczywiście wylegiwanie się wannie z ciepłą wodą i na koniec duż garść mocno nawilżającego balsamu na całe ciało. Uwielbiam ❤️❤️❤️
Dla mnie SPA obowiązkowo zapachowe świece i wanna pełna piany. A no i ten blogi spokoj...drzwi zamknięte na dwa zamki ;)
Domowe spa? Koniecznie wanna pełna piany, maseczka na twarzy, dobre wino i interesujaca ksiazka. Oczywiscie bloga cisza (czyt. synek ulozony do snu) i relaksujaca muzyka w tle też niezbedne ?
W idealnym domowym spa nie brakuje maseczek w płachcie. Wykonuję je sama w zależności od tego czego w danym momencie potrzebuje moja skóra. Mam całą listę składników, które segreguje wedle właściwości. Kiedy potrzebuję oczyszczenia doskonale sprawdza się węgiel i algi, dla nawilżenia i regeneracji niezastąpiony jest aloes, a cytryna pięknie rozjaśnia twarz. Kiedy chcę zasięgnąć jeszcze większej dawki luksusu dodaje naturalne aromaty kwiatowe i owocowe. Moimi faworytami są bez i kwiat wiśni. Po całym zabieganym dniu ten odżywczy koktajl na mojej twarzy dodaje mi siły i sprawia, że momentalnie się rozluźniam!
Mój sposób na domowe spa to wanna pełna wody z ulubionym płynem do kąpieli. I ta pewność, że nikt nie przeszkodzi, bo synek już śpi. Wtedy zanurzam się cała i cieszę się chwilą. Idealny sposób na odprężenie po całym długim dniu.
Domowe spa tylko z moją siostrą ❤️
maseczka, milion pozapalanych świeczek, najlepiej waniliowych? i jakaś chill playlista ? nic więcej nie potrzeba!
Uwielbiam poranki tylko dla siebie ❤
SPA zaczynam zawsze od śniadania, później peeling, maseczka z glinki i hydrolaty!
Moje domowe spa... gdy nie ma brata w domu a bojler nagrzany jest na 100%! Nie potrzebuję świeczek, olejków, piany, muzyki, peelingu, książki.. kazdy ma inne warunki i ja właśnie cieszę sie gdy najzwyczajniej w świecie mam wolną łazienkę. Bardzo lubie też nagrzać sobie farelką - wtedy mam prawdziwą saune i uwielbiam robic to nawet w lato:) rachunki za prąd... who cares! Pozdrawiam!
Moje domowe Spa nie może obejść się bez masażu wykonanego przez mojego partnera,który zawsze wybiera odpowiedni olejek,który mnie mega relaksuje po ciężkim dniu. Maceczka do twarzy jak i na włosy obowiązkowo ,żele chłodzące pod oczy i wtedy jestem spełniona i usatysfakcjonowana. Mogę się jeszcze skusić na lampkę wina choć wolę herbatę,a do tego dobry film i jedzenie. Żyć nie umierać ?
a ja nie wyobrażam sobie mojego domowego SPA bez RMF clasic. To stacja, która uderza w najczulsze nuty mojej osoby?
Oj, ja nie wyobrażam sobie mojego domowego SPA bez maseczki na twarzy, dobrej muzyki, mojego ulubionego koktajlu, dobrej książki, mojego ulubionego palącego się wosku, zapachowych świeczek i oczywiście... bez odprężenia! <3
Ja nie wyobrażam sobie domowego spa bez peelingu i/lub maseczki na twarz i soli do kąpieli a czasem dodaję jeszcze kominek zapachowy i muzykę. :-)
Domowe spa?
Kieliszek wina, zgaszone światło, kilka świec o zapachu wiśni, gorącą wodą z aromatyczna pianką (koniecznie z rabarbarową nutą - idealnie dodaje energii), do tego ulubiona muzyka ( i to wcale nie delikatne nuty).
Tak mogę się relaksować cały wieczór, dzień a nawet dwa ( byle woda była ciepła :) )
Codziennie moja skóra dostaje ode mnie zielony kwadrans! Maseczka z ogórka lub zielonej glinki w otoczeniu zielonego domowego ogródka w postaci roślin doniczkowych i obowiązkowo zielona herbata. Czasem wyglądam jak ufoludek od tego natężenia zielonego koloru w moim otoczeniu, ale popłaca. Dzięki takiemu domowemu spa każdego dnia czuję się świeżo i młodsza...o kwadrans! ;) A dopóki wciąż czuję się jak winogrono, a nie rodzynka jest dobrze ;)
Nie wyobrażam sobie domowego SPA bez relaksacyjnej muzyki, która by rozbrzmiewała wokół. To ona przenosi mnie gdzieś indziej, odrywa od rzeczywistości. Wsłuchując się w melodie zaczynam marzyć, wyobrażać sobie piękne obrazy, zamykam oczy i poddaje się błogiej chwili. Muzyka wywołuje uśmiech na mojej twarzy, nie zważam na zewnętrzne hałasy. SPA z muzyką relaksacyjną to chwila wyłącznie dla mnie :)
Domowe SPA robię sobie bardzo rzadko. To bezcenna chwila wytchnienia. Dlatego staram się, żeby wszystko było wtedy piękne. A nie wyobrażam sobie domowego SPA bez świeczek zapachowych. Przyćmione światła, zapachowe świeczki ustawione na wannie, cicha muzyka w tle - i tworzy się baśniowy klimat. Najbardziej lubię słodki zapach wanilii, który mnie wycisza, uspokaja i relaksuje. Zimą chętnie zapalam świeczki o zapachu jabłek i cynamonu (łazienka pachnie wtedy świętami), a wiosną lekkie kwiatowe zapachy bądź orzeźwiające pomarańczowe świeczki. Wybieram świeczki, które nie tylko pięknie pachną, ale też ładnie wyglądają - najchętniej te w prostych, szklanych opakowaniach. Lubię minimalizm.
Domowe SPA? Dla mnie to cisza i spokój, świece o zapachu lawendy, ulubiona książka i kieliszek wina? Prosty przepis na trudy minionego dnia❤
Dla mnie domowe spa to nie tylko miło spędzony czas z ogórkami na oczach, jest to przede wszystkim czas na zacieśnienie relacji z siostrą. Pamiętam, że już od małego urządzałyśmy sobie nasze małe domowe spa choć było ono wtedy dość prowizoryczne to i tak czułyśmy się co najmniej jak na zabiegach za paręnaście tysięcy. Dlatego też swojego domowego spa nie potrafię wyobrazić sobie bez siostry u boku, wszystko inne spada na drugi plan. Obie uwielbiamy naturalne produkty i eksperymenty, dlatego na każde takie spotkanie przygotowujemy coś innego, oczywiście nie może nam też zabraknąć dobrej muzyki i wina.
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez idyllicznej otoczki. Leśniczówka pośród karkonoskiej głuszy, skryta pod puchową, śnieżną pierzyną. Zapach lasu sosnowego unoszący się w powietrzu. Łuna bijąca od kominka ogrzewającego chatę. I ja! Po prostu idealnie!
Dla mnie domowe spa to chwila relaksu, zapomnienia o wszystkich problemach i skupienie się na sobie. To czas, który spędzam robiąc to co lubię. Najpierw gorąca kąpiel z licznymi dodatkami np. perełkami, solą, płynem do kąpieli, w tle muzyka lub po prostu czytanie książki. Uwielbiam jak woda ładnie pachnie. Oczywiście demakijaż twarzy, peeling, jak wracam do domu i mama ma czas to razem robimy sobie różne maseczki. Następnie nawilżenie twarzy, krem, serum .Jak jest chłodno to biorę polarowy koc i włączam jakiś film.. Jest to czas, który działa na mnie bardzo uspokajająco i daje siłę na następny dzień. Pozdrawiam
Domowe spa? Nie może zabraknąć dobrej muzyki! Jeżeli chcę się zrelaksować, to atmosfera jest najważniejsza. Świeczki zapachowe, przyciemnione światła, wino... Trzeba wrzucić na luz ;)
SP & rull in A!
Algi zielone i nawilżające,
ciało i duszę oczyszczające,
zostawiają skórę gładką, miękką i nawilżoną,
sprężystą i mocną-
a to skórze się przydaje, szczególnie nocą. ;)
Zielone przydaje się wszędzie, doustnie- to źródło żelaza i potasu jest przecież, kwasu foliowego i białka- dla wzrostu silnego i wesołego ciałka. :)
Zatem SPA bez alg zielonych nie istnieje- peelingi, kompresy, domowe sauny oraz wieczorne koktajle. :)
Łazienka zamienia się w domowe Spa, kiedy znajdują się w niej wszystkie potrzebne „składniki”. Oczywiście kosmetyki: słodki balsam do ciała, peeling, olejki eteryczne. Nie może zabraknąć także zapachowych świec, płatków róż i odprężającej muzyki, która znakomicie mnie wycisza. Obowiązkowy jest płyn do kąpieli, który tworzy gęstą i miękką pianę. Delikatny szlafrok i miły w dotyku ręcznik, który osuszy skórę, to także rzeczy, które potrzebuję w łazience. Aby łazienka zmieniła się w domowe Spa, powinien znaleźć się wtedy w niej choć jeden kwiat doniczkowy, który uzupełni całą aranżację i nada całości orientalny klimat. Te wszystkie dodatki tworzą wspaniały nastrój, sprawiają, że można doskonale zrelaksować się i odpocząć. Kosmetyki cudownie pielęgnują i otulają moje ciało, mają dla skóry dobroczynne działanie. Nie musi to być ogromna wanna z dużą łazienką, aby stworzyć domowe Spa. Wystarczy dobrze się zorganizować, aby łazienka była przytulnym miejscem relaksacyjnym. Moje domowe SPA to dla mnie pełen relaks, ukojenie dla duszy i ciała, dzięki któremu czuję się doskonale, a moja skóra jest idealnie nawilżona, aksamitna i lśniąca.
Swojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez dobrego i ładniepachnącego peelingu do ciała. Zazwyczaj wybieram kawowy,bo on pobudza mnie rano(ale nie tylko :))do działania i nie muszę "wlewać"w siebie filiżanki kofeiny,żeby się dobudzić lub pobudzić organizm do działania. Aby domowe SPA przebiegało w dobrym nastroju i samopoczuciu ważna jest dla mnie muzyczna aura. I nie jest to wbrew pozorom muzyka relaksacyjna, ballady i serenady,a wręcz przeciwnie- house i Indie rock :) te gatunki mnie uspokajają, ale zarazem pozytywnie nastajają i od razu na twarzy pojawia się uśmiech. Lubię też od czasu do czasu fundować sobie maseczki oczyszczające, które fajnie koją narażoną na zanieczyszczenia skórę twarzy i poprawiają koloryt cery. Myślę,że to wszystkie elementy,które składają się na moje własne, domowe SPA :)
Bez zrobionych paznokci u stóp ?
domowego spa nie wyobrażam sobie bez kąpieli z niesamowicie pięknie pachnącymi olejkami eterycznymi, ani bez maseczek w płachcie które genialnie działaja a do tego mają świetne wzory
W moim domowym spa musi pięknie pachnieć. Jeżeli w pomieszczeniu nie unosi się delikatny zapach bzów, lilii, wrzosów lub konwalii to nie mogę tego nazwać spa. Może w nim zabraknąć peelingu czy świeczki, ale zapachu- nigdy!
Spokój, spokój i jeszcze raz spokój ;) Jeśli mam się zrelaksować, powtarzam wszystkim domownikom, żeby skorzystali z łazienki wcześniej i nie zbliżali się do drzwi. Obywa się bez stawiania zasieków, całe szczęście ;) A z bardziej materialnych rzeczy, nie ma SPA bez masażu. Skoro nawet na co dzień nakładam kilka różnych kosmetyków i nie stronię od uprzyjemnieczy życia takich, jak perfumy i świece, muszę mieć coś, dzięki czemu poczuję różnicę. Dla mnie to właśnie dotyk dłoni (w wersji na bogato nie tylko własnych ;) jest luksusem. Niby nic wymyślnego, ale na masaż trzeba więcej czasu, trzeba włożyć trochę wysiłku i serca także. Nieraz zaczynam masaż z burzowym nastawieniem do całego świata i swojego ciała, a potem mięśnie się rozluźniają, ręce, pracując, wyrzucają skumulowany stres i wszystko wygląda jakoś jaśniej. W każdym razie jest mi odczuwalnie lżej i humor wraca na swoje miejsce. A z humorem śmiało.można dotrwać do następnego domowego SPA.
Nie ważne gdzie, nie ważne jak, nie ważne czym... ale zdecydowanie ważne dlaczego, spa w zaciszu domu to chwila którą warto celebrować, ciągle w biegu i w stresie niezwykle rzadko można sobie pozwolić na chwilę relaksu i wyciszenia. Zamkniecie drzwi łazienki po wyczerpującym dniu ma zbawienną moc, to chwila refleksji gdzie prócz ciała zyskuje jeszcze dusza. To chwila która w blasku świec doceniasz to co masz, jakim jesteś człowiekiem i cieszysz się pięknem które nosisz w sobie. Zapalone świece, lampka wina, cudne zapachy i różne faktury kosmyków potęgują odczuwanie wrażeń każdym zamysłem. Dzięki temu czujesz się piękniejsza z każdą minutą, a twój umysł oczyszcza się i relaksuje by być gotowy na kolejny dzień kiedy znów zawojujesz świat. pozdrawiam Kornelia
Jakiś rok temu zaczęłam wprowadzać elementy koreańskiej pielegnacji. Dlatego dziś już nie wyobrażam sobie rezygnacji z dwuetapowego oczyszczania twarzy; olejami i naturalnymi mydłami. Tonik zastąpiłam hydrolatem, zaczęłam stosować serum do twarzy i częściej sięgać po krem z wysoką ochroną UV. W tej chwili codzienna pielęgnacja twarzy jest mnie równie ważna co mycie zębów ;) Dzięki niej poprawiła mi się jakość cery, więc nawet podkład stał się zbędny.
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez mojego chłopaka. Uwielbiam ten wspólnie spędzony czas siedząc na podłodze w łazience i wzajemnie nakładając sobie na twarz najbardziej błotniste maseczki jakie znajdziemy. Śmiejemy się, a jeśli najdzie nas taka ochota robimy z bębna pralki prawdziwy instrument, tworząc niesamowity wręcz orientalny klimat, a jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc. Niejeden mógłby nas nazwać wariatami, ale kocham to, że możemy choć przez chwilę zapomnieć o całym świecie i być tylko sobą.
Domowego spa nie wyobrażam sobie bez relaksującej muzyki bo ona pozwala mi się wyciszyć i totalnie " odizolować " od świata i problemów.Ciepła woda mega dużo piany, zapach kosmetyków, lampka dobrego wina, dobra książka do poczytania , relaksujący masaż i totalnie odlatujęęę :-)
Podczas mojego Spa w łazience pachnie ulubionym płynem do kąpieli a na twarzy domowa maseczka z siemienia lnianego i naturalny miód pod oczami . Moje domowe Spa nie może odbyć się bez muzyki z mojego ukochanego filmu " Pod Słońcem Toskanii "bo muzyka ta przypomina mi wspaniałe chwile jakie spędziłam w tym miejscu i na wspomnienia rozpływam się w marzeniach bo już wyobrażam sobie że kiedyś tam wrócę:) Dorota
Domowego SPA nie wyobrażam sobie bez relaksującej, pachnącej kąpieli ;) cieplusia woda, dużo piany pachnącej cytrusami,maseczka na twarz, lampka winka (najlepiej różowego), albo ulubionego soku anansowo-bananowwego. i BŁOGA CISZA ;) (bez dzieci, hałasu i zgiełku dnia codziennego).
Domowego SPA nie wyobrażam sobie bez kieliszka domowego, czerwonego wina! Taki trunek raz na jakiś czas z pewnością nie szkodzi, a wręcz przeciwnie - podobno w takiej ilości jest bardzo zdrowe. Dodatkowo pozwala się odprężyć i zrelaksować. :) Do szczęścia jeszcze tylko potrzebna jest... przyjaciółka! I możemy wspólnie przystępować do pielęgnacji. Bo domowe SPA najlepiej organizuje się z kimś - rytuał, który z drugim człowiekiem przybiera zupełnie inne oblicze i jest wspaniale spędzonym czasem.
Domowego spa nie wyobrażam sobie bez maseczki w płachcie, dobrego jedzenia, wina, dobrego serialu i oczywiście przyjaciółek. Najlepsze SPA za niewielkie pieniądze.
Domowe spa bez dobrego, naturalnego peelingu to nie spa! Koniecznie musi być zrobiony własnoręcznie: z cukru, kawy, miodu lub cytrusów. Czasami dodaję również płatki owsiane które idealnie działają na moją twarz. Po umyciu koniecznie balsam nawilzający i czuję się jak nowonarodzona <3
Domowego spa nie wyobrażam sobie przede wszystkim bez myśli, że to chwila tylko dla mnie, dla mojego dobrego samopoczucia i mojej kobiecości. To tak muszę zmyć z siebie wszystkie pełnione na codzień rolę, aby spod warstwy oczekiwań, terminów i wymagań zobaczyć w lustrze kobietę i potrzeby jej skóry. To dlatego moje domowe SPA to garść entuzjazmu w podejściu do pielęgnacji, jedno stanowcze "tak" dla ciszy, zapachu i naturalnych składników. Wtedy na plan wkraczają naturalne, często robione własnoręcznie kosmetyki z tego, co znajdę w szafce: kawa, cukier, oliwa, olej kokosowy, mąka ziemniaczana. Kiedy tak tworzę, łączę, miksuje, mieszam, nakładam, zmywam, by zobaczyć efekt: gładkiej, wypoczętej, pełnej blasku skórę myślę sobie, że dla takich właśnie chwil wspaniale być kobietą!
Domowego spa nie wyobrażam sobie bez SPOKOJU ;) Teraz moje maluchy mają po 10 i 8lat, ale te kilka lat temu mój urodzony w 6miesiącu wcześniak wymagał karmienia niemalże non stop. Szczytem relaksu było szybkie siku bez Dymitra w chuście... A tteraz dzieci nie budzą nas w weekend przed 9, nawet kanapki zrobią prosto do łóżka :) Jak chcę zapewnić sobie maksimum relaksu zapalam świeczkę pod kominkiem zapachowym, puszczam muzykę, która powoduje gęsią skórkę (fachowo - piloerekcja ?). Jeśli chodzi o kosmetyki, to stawiam przede wszystkim na składy, proste, wegańskie. Moim hitem jest cynamonowy peeling Clochee i balsam z Resibo. Ładuję baterie, dopieszczam zmysły. Takie małe tete a tete z przyjemnością :)
Nieodłącznym elementem mojego domowego SPA jest muzyka celtycka. Bez niej wszystkie zabiegi pielęgnacyjne i upiększające straciłyby swoją magię i urok. Dzięki niej mogę się wtedy w pełni zrelaksować i zamienić każdy gorszy dzień na lepszy :)
Przede wszystkim maseczki, maseczki i jeszcze raz maseczki! To taki mój nieodłączny rytuał relaksujący, o którym nigdy nie zapominam. Po takim kompleksowym zabiegu na twarz w domu czuję się niemalże jak po wizycie u kosmetyczki, czy SPA. W ostatnim okresie moja skóra bardzo się przetłuszcza, wydziela więcej sebum, staram się odpowiednią ją pielęgnować. Często mam problem z zatkanym porami, dlatego maseczki i peelingi są dla mnie jedynym ratunkiem. Dwa razy w tygodniu robię dokładny peeling całej twarzy. Do tego wykorzystuję niewielką ilość Korundu w połączeniu z ulubionym żelem do twarzy. To dar natury, który tak cudownie działa na naszą skórę że jestem zachwycona. Ściera martwy naskórek a przy tym zapobiega trądzikowi i wyrównuje kolor skóry twarzy. Po takim peelingu czas na maseczkę dogłębnie oczyszczającą, lub pastę oczyszczającą.
Stawiam na naturalną pielęgnację. Dwie łyżki miodu i papka z płatków owsianych, glinki... działają cuda. Gdy mam więcej czasu kładę na oczy po plasterku ogórka i mogę w pełni się relaksować. Doskonale nawilża i sprawia że czuję się jak nowo narodzona. Na sam koniec mój ulubiony żel-krem głęboko nawilżający. Idealnie nadaje się także pod makijaż. W pielęgnacji skóry dojrzałej (nie mówię starej! 30, czy nawet 40/50 lat to nie starość! Wszystkie jesteśmy w kwiecie wieku, no nie ? ;)) warto zafundować sobie nawet chwilę masażu twarzy. Ja robię to podczas nakładania kremu na noc, czy w trakcie porannej pielęgnacji. Skóra napina się, krążenie się pobudza, od razu czuję się 5 lat młodziej. Podczas nakładania kremu nie zapominam o szyi i dekolcie, tam skóra bardzo szybko daje oznaki starzenia jeśli nie jest odpowiednio pielęgnowana.
Każda z nas jest piękna, to piękno czasami trzeba tylko wydobyć! :)
Wanna i świece, jakby nie patrzeć to juz wystarczy nawet muzyki nie potrzeba ;)
Domowego SPA nie wyobrażam sobie bez... cieplutkiej, gorącej wręcz wody! No bo umówmy się- pięknie pachnące świece, przygaszone światło, ulubiona muzyka, mięciutkie ręczniki, fenomenalne kosmetyki są ważne, ale w zimnej wodzie nie przyniosą spodziewanego efektu ;-) Uwielbiam moment zanurzenia się w tej ciepłej otchłani... A potem systematycznego dolewania odpowiednio ciepłej wody, tak aby w pełni wygrzać swoje cztery litery ;-) To jest to!
Nie ma domowego SPA bez wanny z aromatyczną pianką. Niczym nie zakłócaną ciszą,którą przerwać może jedynie mużyka z odgłosami lasu.Tu zakuka kukułka ,tu lekarz dzięcioł pracuje,tu szumi potok......
Zamknij oczy i wczuj się w tą atmosferę.A teraz gdy po wszystkim znów stań się Matką Polką
Domowe spa nie może się odbyć bez , odprężającej kąpieli w wannie z dodatkiem olejków .
Maseczka na twarz , następnie nawilżanie Ciała , dokładnie i po woli . Na Koniec maseczki na stopki :) a następnie odpowiedni krem . Także jak spa to niech każda część ciała wie że to ta chwila , dla każdej cząsteczki .
Mojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez relaksującej, pięknie pachnącej kąpieli, maseczki na twarz, a po kąpieli nałożenie aromatycznego masła lub olejku do ciała.
Nieodłączne elementy mojego domowego Spa to różnorodne olejki, które używam do pielęgnacji całego ciała i włosów a także mój ulubiony rytuał-masaż twarzy i szyi wykonywany każdego wieczoru. Naturalne olejki są idealnym rozwiązaniem i ratunkiem dla przesuszonej skóry,a dzięki antyoksydantom idealnie ją odżywiają i nawilżają. Moje naturalnie kręcone włosy uwielbiają zaś olejowanie, dzięki czemu pozostają miękkie i jedwabiście gładkie. Z kolei masaż twarzy i szyi przy dźwiękach relaksującej muzyki w zaciszu mojego sanktuarium piękna to dla mnie ukoronowanie dnia po ciężkim dniu pracy. Wykonywany codziennie poprawia kondycję mojej skóry,pobudza krążenie oraz syntezę kolagenu. Właśnie ten rodzaj masażu zapewnia mi młody wygląd i jest świetną alternatywą dla botoksu. Moja łazienka,choć niewielka jest dla mnie kluczowym pomieszczeniem w domu,gdzie mogę do woli rozkoszowac się ulubionymi zapachami i rytuałami dzięki którym czuję sie pięknie i kobieco każdego dnia.
Domowego SPA nie wyobrażam sobie bez relaksującej muzyki, gorącej wody, dużej ilości piany w wannie i maseczki na buzi ?
Mojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez peelingu z kawy i oliwki. Uwielbiam ten stan, kiedy szorstkość tej niesamowitej mieszanki spływa razem z wodą oraz trudami dnia codziennego pozostawiając pobudzoną, odżywioną, zaczerwienioną i gładką skórę <3
Domowego SPA nie wyobrażam sobie bez masażu z użyciem pachnących olejków. Oczywiście najpierw jestem masowana, później się odwdzięczam;)
Domowe SPA, koniecznie musi odbywać się w spokojnej atmosferze( aby naszej głowy nic nie zaprzątało , będzie to również SPA dla naszej głowy ;)). Nie może zabraknąć świec /kadzidełka /dobrej książki /lampki czerwonego wina / oraz co najważniejsze, naszych kochanych kosmetyków . Domowe SPA nie musi być wcale nudne , możemy pobawić się w domowej roboty peelingi oraz maseczki ;D
Domowe spa to dla mnie to gdy mogę posiedzieć z moją malutką księżniczką w wannie nie pełną piany ale wody o kolorze różowym, a w obok mnie wcale nie ma płatek róż tylko pełno zabawek które wtykają mi się w rożne miejsca :P wcale nie mam relaksującej muzyki tylko najlepiej muzyka Disneya a, ale przynajmniej mam winko no ocyzwiście do czasu aż mi się nie wyleje zwykłym przypadkiem. Ale dla mnie to właśnie to jest relaks bo ten mały brzdąc nakłada mi maseczkę na twarz, robi peeling małymi rączkami i czeszę włosy więc dla mnie to jest właśnie najlepszy sposób na DOMOWE SPA :)
Domowe SPA to dla mnie przede wszystkim kilka godzin spędzonych w samotności podczas których pielęgnuje ciało oraz psychikę. Musi być ciepła kąpiel, pięknie pachnące kosmetyki, świeczki, muzyka, książka.
Nie wyobrażam sobie mojego domowego spa bez trzech podstawowych kroków: demakijaż, złuszczanie, nawilżenie. Peeling z kawy i oleju kokosowego, a na koniec (na noc) gruba warstwa maści z witaminą A... mój must have ;)
Moje domowe spa to przede wszystkim pełna wanna gorącej wody, dużo piany, relaksująca muzyka a po kąpieli balsam na całe cialo
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez ciszy i spokoju, aromatycznych nawilżających kosmetyków i mojej ulubionej muzyki. Taki zestaw mnie relaksuje, a kosmetyki lepiej działają na cerę :)
Domowe SPA bez chipsów nie wchodzi w grę! W dzisiejszych czasach, gdzie na każdym rogu słyszy się o Fit potrawach, Fit stylu życia i generalnie FIT FIT FIT nic mnie tak nie relaksuje jak gorąca kąpiel, maseczka na twarzy i paczuszka ulubionych chipsow- ot tak na przekór wszystkiemu :)
Może to zabrzmi zabawnie, ale mojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez...mojego PSA. Kiedy wreszcie po męczącym dniu, mogę wygrzać się w wannie, nie mogę zapomnieć o wypuszczeniu do łazienki zwierzaka. W innym wypadku mogę zapomnieć o spokojnej kąpieli. Wierny psiak pilnuje widocznie bym się nie utopiła!
Nie wyobrażam sobie mojego domowego spa bez nastrojowej muzyki, świec oraz kosmetyków o urzekających kolorach i zapachach a przede wszystkim bez odprężającej kąpieli w soli różanej. Taka forma domowego spa pozwala odzyskać mi siły witalne oraz wewnętrzny spokój, dzięki czemu mogę z energią i optymizmem stawiać czoła codzienności z uśmiechem na twarzy i pewnością siebie.
Domowe spa? Musiałabym mieć w końcu pusty dom ;)
Ale wyobrażam sobie, że byłby wieczór, wanna pełna gorącej wody z olejkiem lawendowym świece, muzyka np ścieżka dźwiękowa z Gladiatora i dużo dużo czasu... Piękna wizja! :)
Moja odpowiedź będzie z pewnością wysoce niepedagogiczna :D i może zmniejszy moją szansę na wygranie tego fantastycznego zestawu, ale przynajmniej będę szczera. ;) Miało być na luzie, więc będzie na luzie ;) Otóż ja nie wyobrażam sobie domowego spa bez... wina, jesienią i wiosną. Bez zimnego piwa w środku lata. I bez herbaty z rumem podczas mroźnej zimy. W towarzystwie dobrych przekąsek, lub na szybko przygotowanej domowej pizzy. Oczywiście wanna pełna gorącej wody z dodatkiem olejków, ulubione zapachowe świece, maska w płachcie na twarzy, dobre towarzystwo w wannie :D lub wręcz przeciwnie pusty, kojący ciszą dom... to wszystko też jest bardzo ważne. Jednak bądźmy ze sobą szczerzy - kiedy w piątkowy wieczór wracamy do domu zmęczeni całym męczącym, pracowitym tygodniem, mamy ochotę trochę się wyluzować i sięgnąć po smaczne jedzenie i dobry alkohol, który stanowi kropkę nad i dla naszego wieczoru. Nic tak nie działa na rozluźnienie supła w jaki zawiązały się nasze nerwy po wyczerpującym tygodniu pracy jak zanurzenie się w gorącej pianie i pierwszy łyk wina i orzeźwiająca maseczka na twarzy :)
Agnieszka (V.)
Wymarzone SPA.. przede wszystkim kąpiel - niestety odkąd wyprowadziłam się z domu musi wystarczyć mi prysznic, ale my Kobiety potrafimy sobie świetnie radzić w każdych warunkach ;) tak więc prysznic - ale nie zaraz taki zwyczajny.. uwielbiam intensywne zapachy, obecnie używam żelu pod prysznic o zapachu kokosowym.. mmm.. zapach ciasteczek..;) po kąpieli tak samo kokosowy balsam.. cukiernia Grycana może się schować..;) przyszedł czas na zwieńczenie wieczoru - MASAŻ.. żaden high level - z uwagi na to, że bardzo dużo chodzę w pracy, najbardziej cierpią moje nogi.. A nikt nie potrafi ich rozmasować tak, jak mój narzeczony..<3 Tak więc masaż trwa, a ja mam czas żeby napić się lampki swojego ulubionego białego wina.. A dlaczego białego..? Bo po białym nie boli głowa..;) A co to za relaks, po którym znowu coś boli ;)
Domowe spa?! Jestem w to naprawdę dobra! Nie ma, że boli, choćby się świat walił, ja z pewnością znajdę czas dla siebie, dla swojego ciała i ducha, bo przecież na to zasługuję! Wersje są dwie - expres spa oraz abonament full service, jak się pewnie domyślacie - polecam ten drugi, będzie Pani zadowolona! Co łączy oba pakiety, które oferuje moje domowe spa? Jaki jest obowiązkowy punkt programu moich rytuałów piękna? Zapachy! Może to zabrzmi nieco dziwnie, ale już sam, określony zapach potrafi mnie odprężyć, może to być świeca sojowa, kwitnący bez w łazience, olejki, balsamy, wszelkiego rodzaju pachnące kule do kąpieli, które tak kocham. To magia sama w sobie, wystarczy zamknąć na moment oczy, wziąć głęboki wdech i przenieść się, gdzieś daleko, może wakacje na Bali, a może sad pełen owoców, niech to będzie woń róży lub słodkiej lukrecji, obojętnie, najważniejsze, żeby wywoływało cudowne wspomnienia. Łazienka to moje królestwo, czas dla mnie, odpręża mnie już rytuał zmywania makijażu olejkiem, spryskiwanie twarzy wodą różaną, wklepywanie esencji i kremów, każdego dnia podczas tych rutynowych czynności potrafię odnaleźć spokój i relaks. A gdy jeszcze mam wannę pełną piany - o mamo!
Bez spokoju??
Kocham moje dzieciaki, ale w moim spa nogi nie postawią??
Bez czego sobie nie wyobrażam domowego spa? Bez ciszy ;) Ona to pierwszy i podstawowy czynnik, który jest mi potrzebny do tego rytuału ;) A reszta to już co mam pod ręką ;)
Nie miałam okazji jeszcze skorzystać ze spa, więc nie mam pojęcia jak to jest, ale mogę sobie to wyobrazić. W domu, gdybym miała taką możliwość, to zapalilabym parę zapachowych świeczek, wyłączyła telefon, położyłabym się na macie masującej i tak leżała i leżała... o niczym nie myśląc...
Po dniu w pracy ciężkim i męczącym
Marzę jedynie o spa kojącym!
Nic tak duszy i ciała nie ukoi
Jak domowe spa w ciszy i spokoju.
Właśnie to jest dla mnie element najważniejszy
By domowa odnowa zmieniła dzień na lepszy.
Oaza spokoju i relaksu w domu własnym
Jest dużo cenniejsza niż w salonie najdroższym.
Prawda jest taka że domowego spa nie wyobrażam sobie bez mojego narzeczonego :)
Nigdy nie relaksuje się bardziej niż w Jego towarzystwie a fakt że dla mnie jest gotów wziąć kąpiel z maseczką w wannie pełnej płatków kwiatków kuli do kąpieli i innych olejków jest wart więcej niż niejeden masaż gorącymi kamieniami w 5-gwiazdkowym hotelu!
Ja nie wyobrażam sobie domowego SPA (jak zresztą też i całego mojego życia;)) bez... czekolady. To moja najwierniejsza towarzyszka - pocieszaczka, humoru poprawiaczka i odprężaczka. Nie ma to jak zrelaksować się z maseczką na twarzy i rozpływającą się w gębusi aksamitną czekoladką... bo mama to niekoniecznie jakaś poważna baba, w każdej mamie też drzemie dziecko :)
Trudno mi znaleźć coś relaksującego w spędzaniu długiego czasu w kąpieli w wannie. Najwiekszym spa jest dla mnie długi prysznic, potrafi poprawić nawet trudny dzień. Zamknięcie za sobą drzwi kabiny prysznicowej pozwala na odcięcie się od świata zewnętrznego. Dzięki temu czuję,ze to jest mój czas, czas, który poświęcam samej sobie. Kiedy mam możliwość zamknięcia za sobą tych drzwi wkraczam na chociaż na chwilę w inny swiat. Prysznic daje mi możliwość ciągłego podwyższania temperatury wody (nie lubię stałej, dlatego nie czuję się zrelaksowana leżąc w wannie). W tym momencie spa dla mnie już trwa. Używam kosmetyków z owocami, które pachną w czasie całego rytuału, najczęściej z różnymi dodatkami. To gdy pozwalam by woda splukiwala ze mnie stworzona pianę jest dla mnie najważniejszym momentem. Jednocześnie czuję wtedy wypielęgnowaną skórę, a po drugie, i najważniejsze, czuje,że spływająca po mnie woda skutecznie spłukuje ze mnie wszystkie trudy dnia. Zazwyczaj później cały zabieg powtarzam. Po tym czuję się oczyszczona zewnetrznie i wewnętrznie. Dzięki temu jestem w stanie poczuć się w końcu zrelaksowana i wypielegnowana. A problemy, które się pojawily, spłynęły ze mnie razem ze wszystkim. Dlatego właśnie jak w prawdziwym spa czuję się dopiero pod prysznicem. Spa kojarzy mi się z poczuciem pielęgnacji i odpoczynku. A nic mi tego tak nie zapewnia jak przedstawione wyżej działanie. ?
Bez domu. Domu czyli miejsca gdzie sam pobyt jest dla mnie niezwykle kojący. I takim miejscem jest dom rodzinny. Dom mojej mamy. Jedyne miejsce gdzie kocham wracać i gdzie domowym SPA określiłabym te wszystkie rytuały. Bo kto powiedział, że Spa jest tylko dla ciała. Pachnąca kawa, kiedy słyszę krzątanie mamy i doceniam samą jej obecność w ciszy, o poranku. Chłodny dotyk rosy i wschód słońca gdy razem karmimy zwierzęta. Zapach upieczonego ciasta i wspólne poznawanie nowości bo ona kocha naturę a ja przywożę odrobinę miasta. Jest to czas dla nas i moje SPA nie tylko dla ciała gównie dla duszy. Ukojenie, wyciszenie i nowa energia. Bo dziś kiedy 3 z przody i nie wiem w jakim miejscu na ziemi obudzę się jutro, ciekawość świata ciągle gna mnie przed siebie ,takie miejsce godne domowego SPA jest tylko jedno, właśnie dom mamy.Śmiało więc mogę odpowiedzieć, że domowego Spa nie wyobrażam sobie bez mojej mamy. :)
Domowe SPA? A co to takiego? ;)) Bo jak na chwilę obecną to moja chwila luksusowej samotności ogranicza się do prysznica. A i tam za długo nie mogę zabawić, bo rano moje cudowne maluchy zawsze mają największą potrzebę przebywania ze mną akurat wtedy, gdy ja się myję ...wrrr. Bezpardonowo pakują się do łazienki i jak te glonojadki przyklejają się do szyby kabiny. A z kolei wieczorem budzą się co 40 minut...
Ale kiedyś przyjdzie ten piękny wieczór, że zamknę się w łazience, naleję sobie wannę pełną wody z duuużą ilością piany, znaurzę się w niej i będę przeszczęśliwa sobie tak siedziała... w ciszy. Bez ciszy właśnie nie wyobrażam sobie SPA, pewnie dlatego, że najbardziej mi jej teraz czasami brakuje ;)
Nie wyobrażam sobie domowego SPA bez oleju kokosowego! Właściwie... nie wyobrażam sobie bez niego żadnego, nawet najzwyklejszego dnia. To moja podstawa i kosmetyk numer jeden, naturalny, o pięknym zapachu, idealny do twarzy, ciała i włosów. Coś wspaniałego!
Ja nie wyobrażam sobie domowego spa kiedy jużnałożę maseczkę... bez filmu i świętego spokoju, bo przecież nie zmyje jej i nie zostawię skóry tak samej sobie. Uwielbiam później nawilżyć skórę żelem aloesowym i wchlaniać całą sobą to przyjemne uczucie chłodu... I tak dalej dokończyć sobie film, a później położyć się spać. Przy mojej trójce już się nauczyłam wyciszać bez muzyki. Potrzeba mi odrobiny samotności, aby zrobić coś dla siebie. Takie domowe SPA to wszystko czego mi trzeba.
Moje domowe Spa zawsze rozpoczynam od peelingu z fusów z kawy :) Dzięki temu peelingowi skóra jest lekko brązowa, gładka, pięknie pachnie, a co dla mnie najważniejsze jest to naturalny produkt, bez zbędnej chemii! Jeśli używam jakiś produktów to staram się wybierać tylko naturalne nie testowane na zwierzętach (my ludzie nie powinniśmy sprawiać by inne stworzenia cierpiały przez nas!), bez konserwantów i innych ulepszaczy. Najzdrowsze jest to co naturalne:)
Ja jestem z gatunku tych kobiet, którym w domu ciężko się zrelaksować. Kiedy leżę w łóżku myślę o tym co by jutro ugotować na obiad, kiedy oglądam serial wieczorem to wkurzają mnie zakurzone półki na książki. Jak już jest ciemno i nie widzę dookoła nic co by mnie denerwowało i nie pozwalało trwać w bezruchu- postanawiam poprzeglądać maile w telefonie. Relaks kojarzy mi się jedynie z długą kąpielą w wannie, z pianą po same uszy. Gdy już się tam zanurzę, to ciężko tak szybko z niej wyjść. Wtedy można poleżeć, popachnieć i nic nie robić przez dłuższą chwilę. Niestety, w domu nie mam wanny, więc moje domowe spa z góry skazane jest na niepowodzenie. Moim małym trikiem, jak wygrać z losem to masło shea! Uwielbiam je do tego stopnia, że mogłabym wysmarować się nim cała, od stóp po czoło. Gdy mam nadmiar czasu (lub czuję, że moja skóra o to bardzo prosi), to kładę się na łóżku i smaruje się cała, calusieńka. Kiedy już to uczynię, muszę chwilę poleżeć w bezruchu, aby wszystko się wchłonęło a cały pokój nie był usmarowany tłustą mazią.
Nigdy nie byłam w prawdziwym SPA. Nie miałam okazji, czasu, powodu? Hmmm sama teraz zastanawiam się nad tym... w wolnej chwili wieczorami robię swoje domowe SPA.
Nawet jeżeli nawet w 1% nie przypomina to profesjonalnego miejsca odnowy i relaksu to chociaż raz w miesiącu znajduje chwilę dla siebie. Podstawa zrelaksowania się jest tak samo jak u Ciebie:
-PORZĄDEK w lazience
-muzyka
-zapach...
Wybieram sobie zapachowe swieczki tea-light. Zaleznie od humoru zazwyczaj za kazdym razem jest to inny zapach. Ustawiam wszedzie gdzie sie da, ale tez w taki sposob aby moc bezpiecznie poruszac sie po lazience. Po kilku minutach lazienka wyglada magicznie ? Zawsze zabieram ze sobą telefon do łazienki, ale wyłączam dźwięki aby nikt nie mógł mi przeszkodzic.. Włączam nastrojowa muzykę, obok zawsze jest schłodzone wino masujące... uwielbiam ta chwilę relaksu duszy i ciała. Niby nie wiele a jednak człowiek po takim wieczornym seansie jest jak nowonarodzon. Polecam wszystkim.!:)
Nie mam zbytnio czasu na dłuższy relaks w domowym spa, ale nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez 2 rzeczy, które ostatnio odkryłam i są to po prostu moje hity wszech czasów! Pierwsze to nawilżenie skóry ciała- mus pianka do ciała Nivea, jeszcze nie miałam balsamu, który tak wspaniale by nawilżał moją skórę. Drugie to krem do stóp na noc, obojętnie jaki, byle stosować regularnie, i bawełniane skarpety :) Niby tak mało, a jaka przyjemność :)
Domowego spa nie wyobrażam sobie bez odpowiedniego nastroju. Odpowiednia muzyka koi zmysły. Nastrojowe świece sprawiają, że relaks nabiera nowego kształtu. Odpowiedni dobrany zapach pozwala na całkowity relaks. Kieliszek dobrego wina oraz ciekawa książka i domowemu spa niczego więcej nie trzeba.
A ja nie wyobrażam sobie domowego spa bez własnej playlisty. Mam tam taki rodzaj muzyki, który puszczam, tylko gdy jestem sama. W innym wypadku byłoby mi wstyd, że stara baba, a słucha buntowniczego hip-hopu jak dziecko. Jednak gdy jestem sama, zaczynam swoje domowe spa mogę sobie pośpiewać, poudawać, po prostu być sobą, bo przecież spa to nie tylko czucie się dobrze na zewnątrz :)
Swojego domowego spa nie wyobrażam sobie bez wanny, mega dużej piany i świec. Tylko wtedy czuje się jak prawdziwa dama oddająca się rozkoszom relaksu. Wanna - tylko w niej można naprawdę się odprężyć, gorąca woda działa najlepiej gdy jesteśmy w niej zanurzeni. Piana - oczywiście pięknie pachnie i jest nierozlacznym kompanem kąpieli, tylko z piana czuje się jak gwiazda Hollywood. Świece - dają cudowny nastrój zwłaszcza w półmroku. Ich blask odbija się od wyżej wspomnianej piany i luster. Nawet kilka świeczek daje niepowtarzalny nastrój! Kocham tak spędzać chwilę, kiedy mam czas tylko dla siebie !
Swojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez.. delikatnego pukania w drzwi i wołania "maamaa?" przez moją 20miesięczną córeczkę :D
Gdyby tego zabrakło, chyba nie czułabym się do końca "zrelaksowana", bo wtedy uśmiech pojawia się samoczynnie.
Takie jest moje SPA (..niałe życie ! :) ).
Pozdrawiam wszystkich wśród świec, zapachów i delikatnej muzyki wśród ciszy..
- szczęśliwa mama :)
Domowe SPA, ach, gdybym tylko takie miała ;) Zaraz bym o niego wskoczyła cała oniemiała. Póki co to tylko marzenia, ale niech będzie. W moim domowym SPA najpierw zażywam ożywczej kąpieli w wannie wypełnione po brzegi. Delikatna piana otula moje ciało, a ja rozpływam się jak Kleopatra w mleku. Potem zaczynam idealny rytuał pielęgancyjny z udziałem olejków. Mój ulubiony to arganowy. Wmasowuję go kolistymi. Potem wykonuję delikatny masaż całej twarzy i szyi. Biorę kilka głębokich wdechów, zamykam oczy i się odprężam. Do tego jakaś relaksująca muzyka (szum fal, śpiew ptaków, inne odgłosy natury) i można poczuć się jak w Raju. No może jeszcze jakiś mały drink z parasolką. Czuje, że jak raz spróbuję to nigdy nie przestanę. Chyba się uzależnię. Ale najważniejsze nastąpi po wyjściu z łazienki. Otulenie ciała w nieskazitelnie biały, miękki, puchowy szlafrok. To chyba tę chwilę polubiłabym najbardziej i bez niego nie wyobrażam sobie domowego SPA.
Swojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez maseczek na twarz, kąpieli z olejkami relaksujacymi i solą. Koniecznie także relaksująca muzyka!
Ja, duża wanna pełna piany, w tle ulubiona muzyka, a w ręce kieliszek dobrego, czerwonego wina - moje prywatne SPA w zaciszu własnej łazienki. Niestety niezbyt często mogę sobie na taki relaks pozwolić, ale z okazji urodzin, imienin, rocznicy... dlaczego nie? Mąż w tym czasie zajmie się dzieciakami, przyszykuje kolacje - czasami taka chwila "sam na sam" lepsza jest niż największy bukiet kwiatów, szlachetna biżuteria i najlepsza belgijska czekolada. :)
Mojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez świetnych maseczek w płachcie, gorącej kąpieli z solą lub jakimś pachnącym olejkiem, świeczki i różnych kremów :D Obowiązkowy też jest peeling a szczególnie teraz przed wakacjami.Najlepsze jest to, że moja mamusia ma podobny rytuał :D Czasem po takim SPA siadamy i pijemy herbatkę przy jakiejś relaksującej muzyce i od czasu do czasu plotkujemy :D
Moje domowe spa to przede wszystkim sobota wieczór kiedy mam więcej czasu dla siebie. A więc przede wszystkim piling kawowy całego ciała, na twarz maska z glinki. Potem relaksująca kąpiel z olejkami i kawą oraz delikatną muzyką Na koniec balsamowanie całego ciała i 8 godz snu
Domowe spa? Po pierwsze: SPOKÓJ i CISZA :) Po drugie: godzina 22:00 dzieci śpią, a ja mam chwilę dla siebie! :) zaczynam od długiego prysznica z wykorzystaniem ulubionych kosmetyków :) oczywiście naturalnych, następnie zabiegi upiększające dzięki, którym czuję się co najmniej jak modelka Victoria's Secret :) następnie lampka wina, dobra książka lub sprawdzenie co się dzieje na moim ulubionym blogu (zgadnij którym ):)
Moje spa to święty rytuał, bo wtedy mam ciszę i właśnie święty spokój. Nie wyobrażam sobie zafundować domowego SPA bez moich ukochanych olejków. I tak, na pierwszy ogień idzie olejek zapachowy. Wlewam go do specjalnego naczynka, w którym się podgrzewa i po chwili w mojej łazience roztacza się boski zapach, dzięki któremu zapominam o całym świecie, bo właśnie o to mi chodzi. Następnie stosuję oczywiście peelingi, jakiś delikatny masaż. Potem do gry wchodzą ponownie olejki. Tym razem do pielęgnacji twarzy oraz ciała. Uwielbiam te z pestek malin, awokado, olejek różany i jojoba. Są świetne dla skóry. Podczas stosowania olejków czuję się jak w najlepszym marokańskim spa, tak jakoś właśnie kojarzy mi się ich stosowanie. Nie wyobrażam sobie również tych chwil bez pysznego napoju. W zależności od nastroju lub pory roku jest to raz wino, raz chłodna lemoniada lub jakiś inny smaczny napój spod mojej ręki:)
Domowe SPA jest dla mnie miejscem pełnego spokoju…
czy leżę w mej wannie, czy nawet w pokoju,
zawsze odpoczywam od życia szarego.
Dodać mogę tyle – SPA to coś pięknego!
Lecz istnieć by nie mogło bez WSZECHMOCNEJ CISZY!
Mogę odpoczywać, gdy nikt tego nie słyszy!
Mogę się relaksować bez słuchania ludzi.
Jestem ewenementem: cisza mnie nie nudzi! :)
Czas, czas, czas!
Uwielbiam kiedy nikt nie dobija się do drzwi łazienki.
Uwielbiam pomoc i... niespodzianki!
Jako zabiegana osoba, rzadko mogę sobie pozwolić na chwilę relaksu. Ale kiedy po kilku ciężkich dniach, mój ukochany przygotuje mi gorącą kąpiel, zapali świece i wypożyczy książkę ulubionego autora jestem zachwycona!
Uwielbiam świece, muzykę i... nowe kosmetyki!
Pierwsze i drugie zazwyczaj funduje mój ukochany. Ja w szale zakupowych przecen zawsze zaopatrzę się w cudowne nowości, które rozpieszczają ciało i zmysły.
Wszyscy uwielbiają jeść! Dlatego też...
... po takich przyjemnościach fajnie zjeść coś dobrego (i niekoniecznie zdrowego! ;))
Z prywatnego, domowego SPA za nic nie mogłabym wykluczyć orientalnych inspiracji, jakie nadają zdrowy rytm mojemu życiu, nie tylko w chwilach relaksu. Chwile błogiej jogi, totalnego skoncentrowania na władnym wnętrzu i pozbawienia się zewnętrznych bodźców, to preludium do głębszego oczyszczenia, zarówno ciała, jak i nie mniej ważnej części - ducha. Podczas wieczornych chwil kąpielowej samotności, oddaję się w ręce naturalnych, stworzonych we własnej kuchni kosmetyków n bazie oleju kokosowego, siemienia lnianego, cytryny, miodu i wszelakich ziół. Wszędobylskie kadzidła dodają całość pewnego zapomnianego mistycyzmu i niebanalnego uroku, co powoduje, że odpływam daleko od trosk i natrętnych myśli, a odprężony umysł odwdzięcza się kondycją ciała.
Moje domowe SPA kiedyś było rytuałem, co piątek, wanna pełna gorącej wody, świeczki, książka, lampka wina lub ziołowa herbatka ? odkąd zostałam mamą czasu jest niewiele bo wieczorami często padam ze zmęczenia. Jeśli już mam tą chwilę dla siebie to gorąca kąpiel, maseczka na twarz, włosy i.. Mantra ? tak, to jest moja chwila na wyciszenie i przywrócenie spokoju bo macierzyństwo jest cudowne, ale chyba każda mama ma chwile, że wybrałaby się na bezludna wyspę, dla mnie taka jest moja łazienka ?
Jestem sama w domu, nic mnie nie rozprasza. Nalewam gorącą wodę do wanny i wrzucam kulę musującą o zapachu róży. Gaszę światło i rozstawiam 3 świece koło lustra. Wybieram ulubioną playlistę na spotify, po czym wchodzę do wanny. Kiedy woda zakrywa mnie całą, wyłączam ją. Kilkanaście minut po prostu leżę i odpoczywam. Później zaczynam powoli się ruszać - peelinguję całe ciało, wmasowuję olejek, nakładam maseczkę i jeszcze kilka minut relaksuję się. Na koniec polewam całe ciało zimną wodą, ponoć dodaje to zdrowia a przy tym świetnie pobudza, po czym wychodzę i kontynuuję swoje spa już przed lustrem.
A ja po prostu mojego domowego SPA sobie NIE WYOBRAŻAM... Mam zlasowany mózg przy dziecku 9 miesięcznym z AZS drapiącym się non stop, budzacym się non stop bo swędzi, co chwilę jej muszę spa urządzać a to kremiki, a to olejki, a to kropelki.... Kryzys kryzys kryzys.... Także ja sobie mojego domowego spa nie wyobrażam na te chwile i już.... Ehhhhh
Swojego domowego SPA nie wyobrażam sobie bez...ciszy. Żadnej nastrojowej muzyki, żadnego sąsiada wiercącego piętro wyżej, kosiarki pod oknem, miksera, aut... Ewentualnie plusk wody w wannie, ptasi trel za oknem, poszum wiatru, mój spokojny oddech. Żyjemy w ciągłym szumie, w nieustającej kakofonii i nic nie odpręża mnie tak, jak cisza. W pracy muzyka, rozmowy, dźwięki układanego i przewożonego towaru, na ulicy hurgot aut, szum rozmów, w domu telewizor sąsiada zza ściany, traktorek zarządcy koszącego trawniki, muzyka uparcie włączana przez partnera. Dlatego, gdy uda mi się wygospodarować tę chwilę dla siebie - dbam o to, by żadne zbędne dźwięki mi jej nie zakłócały - ja, pachnące, delikatne kosmetyki i...ona, cisza.
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić jak wygląda moje domowe SPA, ponieważ jestem kobietą i co humor to inne SPA! Ale wszystko sprowadza się do jednego - gorącej i aromatycznej kąpieli, która jest podstawą mojego rytuału. Reszta to już tylko dodatki, wedle upodobań i babskich humorków! Ostatnio była to muzyka oraz ulubiona książka, innym razem muzyka, winko i żarełko. Cóż, kobieta zmienną jest! Pamiętam, że pewnego razu leżę sobie w błogiej ciszy i nagle słyszę cichutkie lecz wyraźne "miau, miau". Okazało się, że moja kotka zaplątała się gdzieś w ubraniach i najwyraźniej znudziło ją moje spa. Podsumowując, nie mam swojego złotego środka na ten rytuał, każdy jest inny i to właśnie lubię najbardziej - różnorodność! :)
Aby domowe SPA było wyjątkowe i miało przynieść odprężenie na miarę oczekiwań nie wyobrażam go sobie nigdzie indziej niż we własnej domowej oazie spokoju i ciszy. Jak się relaksować to tylko wśród tego gdzie czuję się najlepiej. Mojemu relaksowi choć nie zdarza się często, zawsze towarzyszy zapach kwiatów, przygaszone światło i muzyka klasyczna. Wtedy czuję, że odpływam a moje zmysły koją się i delektują wszystkim tym co mnie otacza chłonąc piękną muzykę, zapach wiosny i radość z czasu i płynących minut tylko dla siebie. Tak na prawdę każdy sposób na relaks jest dobry pod warunkiem, że poznamy swoje potrzeby i zaczniemy relaksować się świadomie. Jeśli umiemy dobrze pracować, to warto z taką samą pieczołowitością poświęcać czas na relaks i odprężenie, to moje zasady. Ja staram się wyciszać i uspokajać na tyle ile pozwala mi czas i praca, bo już niedługo na świecie pojawi się ktoś jeszcze, za kim już bardzo tęsknie a on radośnie podskakuje kiedy to piszę w moim brzuchu :)
Pozdrawiam serdecznie!
M.
PS. Wspaniałe zdjęcia postu, kiedy się na nie patrzy oczy aż same mrużą się do odpoczynku! :)
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez wysłania faceta do kina i zapalenia dużej ilości świeczek w łazience. :)
Domowe spa nie może istnieć bez dużej ilości gorącej wody w wannie, świeczek i relaksującej muzyczki np. Whitney Houston :)
100% odprężenie daje mi półmrok (ciemność rozpraszana jedynie mnóstwem podgrzewaczy), płatki róż, najchętniej herbacianych, porozrzucanych chaotycznie na podłodze oraz subtelna woń kadzidełek, koniecznie o zapachu drzewa sandałowego! Taka mieszanka nawet zza zamkniętych powiek przynosi mi ukojenie i błogi relaks!
Odkąd pamiętam zawsze miałam problemy ze spaniem, odkąd poddaję się tej tak zwanej hipnozie, odczuwam błogość. W ciągu dnia kładę się wygodnie, nakładam słuchawki i odpływam. Po około dwóch godzinach się budzę, wypoczęta, zrelaksowana, a nie wypruta i zdenerwowana, gdy położę się spać w ciągu dnia. Gorąco polecam spróbować chociaż raz oddać się fali relaksu z takimi dźwiękami. Nie wyobrażam sobie aby w moim domowym spa zabrakło dobrej jakości głośników, dzięki którym mogłabym słuchać relaksacyjnych dźwięków, oraz wygodnej, dużej wanny, a w niej olejków zapachowych.
Również pokochalam KOI cudowne kosmetyki, moje spa to codzienne rytuały, prawie codzienne? polegające na naturalnych peelingach całego ciała i masażu z użyciem olejów i składników aktywnych, cudowne uczucie, żałuję tylko że tak późno odkryłam naturalne kosmetyki, mówią że lepiej późno niż wcale, mam nadzieję że będę trwać długo w codziennej pielęgnacji by utrzymać choć jeszcze trochę młodość ?
W moim domowym SPA oprócz ciepłej wody w wannie, nie może zabraknąć wonnego olejku do kąpieli, który koi ciało i duszę. Zapach otwiera wewnętrzną czakrę i pozwala osiągnąć głęboki relaks. By poczuć bardziej wpływ natury, w lecie gdy pozwala na to aura musi być otwarte okno!, a gdy na to jest za zimo raczę oczy widokiem przez nie.
Po ciężkim dniu, pierwszą rzecz,którą robię po powrocie do domu, to kąpiel w wannie. To moja osobista przestrzeń, która oddala mnie od świata zewnętrznego. Przed drzwiami zostawiam wszystkie problemy i sprawy. To jest czas tylko dla mnie. Kąpiel lepiej podziała, jeśli stworzę w pomieszczeniu miły klimat. W rogach wanny, na szafkach, półkach i przy lustrze ustawiam zapachowe świece w różnych kolorach i rozmiarach. Stworzą one atmosferę sprzyjającą odprężeniu. Włączam spokojną i relaksującą muzykę, zanurzam się w wannie, przymykam oczy, uwalniam się od stresu i oddaję się błogiemu lenistwu. Woda spłucze problemy, rozluźni mięśnie, peeling złuszczy martwy naskórek, a starannie dobrane kosmetyki odżywią skórę i poprawią jej wygląd. W czasie kąpieli nakładam też maseczkę, która dostarczy zmęczonej i poszarzałej cerze solidną porcję składników odżywczych. Może to moje domowe SPA jest skromne, ale za to wyłącznie na mój użytek i mogę z niego korzystać do woli, kiedy tylko mam na to ochotę. Po takiej kuracji świat wokół nabiera nowych barw i łatwiej jest stawić czoło osobistym problemom i zawodowym wyzwaniom.
Co za cudowności!
W domowym SPA nie może mi zabraknąć muzyki - i u mnie nie musi być ona spokojna, najlepiej się ostatnio relaksuje do indie rocka :D Na drugim miejscu jest płyn do kąpieli - koniecznie waniliowy i maseczka nawilżająca. Chociaż ostatnio pojawiają się też inne specyfiki, jako że walczę dzielnie z trądzikiem.
Jako mama 6-letniego przedszkolaka i 3 miesięcznej córki mogę powiedzieć, że najlepszym relaksem i odprężeniem dla mnie jest właśnie domowe SPA. To dzięki temu, że od czasu do czasu mogę spędzić cudne chwile sama ze sobą, jestem w stanie czuć się nie tylko mamą ale i 100% kobietą. A moje domowe SPA to nic innego jak wanna pełna wody i piany, oczyszczające maseczki na twarz, relaksacyjna muzyka - delikatne odgłosy natury, przygaszone światło lub zupełnie zgaszone i zaświecona choćby nawet tylko jedna świeca. A na koniec otulenie ciała ulubionym olejkiem lub balsamem, założenie mięciutkiego szlafroku i .... położenie się do łóżka z ulubioną książką w ręku i lampką czerwonego wina lub kubkiem malinowej herbaty...
Bez czego nie potrafię wyobrazić sobie domowego SPA? No dobra, powiem wprost - bez zielonego. Nie! Opakowania moich kosmetyków wcale nie muszą być zielone, liczy się po prostu to, by... otoczyć się naturą. Nawet w wannie. Za zasłoniętymi roletami ;-)
Lubię więc, gdy moje kremy zawierają naturalne składniki. Gdy masło do ciała ma w sobie dodatek olejków, np. z awokado. Lubię też, gdy maseczki na twarz mają w składzie zieloną herbatę czy aloes. No dobra! Sojowe świece zapachowe też uwielbiam. A już szczególnie wtedy, gdy rozprzestrzeniają piękny, kwiatowy zapach ;-))
To dopiero jest domowe SPA... NATURALNIE, że tak! :)
Pamietam już w gimnazjum urządzałam sobie domowe spa, którym zaraziła mnie moja Mama. Uwielbiałam to i co rusz wymyślałam nowe zabiegi pielęgnacyjne z produktów które dostępne były w mojej kuchni. A więc maseczki z drożdży i mleka, pilling z kawy i czekolady, kąpiel w mleku i masa warzywnych, owocowych ziołowych i jajecznych masek na twarz, ciało i włosy. Tak zostało do dzisiaj bo nie wyobrażam sobie domowego spa bez naturalnej pielęgnacji. Na moje szczęście naturalna pielęgnacja stała się popularna i dostępna niemal wszędzie. A teraz widzę kolejne naturalne cudo - Koi !
Hah!
Bez czego nie wyobrażam sobie domowego SPA? Najszczerzej jak mogę, muszę się przyznać, że moje domowe SPA nie może się obyć bez:
1) samotności ;)
2) gorrrrącej wody, która parzy delikatną męska skórę ? (czy waszych mężczyzn woda z waszej kąpieli też parzy? ?)
3) białego puchatego ręcznika
4) armii kosmetyków
I ostatnia, lecz nie najmniej ważna (o ile nie najważniejsza):
5) muzyka! Obowiazkowe pozycje to Queen - Spread your wings, Christina Aguilera - Beautiful i optymistycznie przy koncu Happy Pharrela Williamsa ?❤️
Gorące Pozdro ?
Ania W
Co wieczór w moim domowym spa nie może zabraknąć moich ulubionych mocno nawiżających maseczek, pięknego zapachu odpalonych świec, wanny pełnej piany, relaksacyjnej muzyki w tle i zdrowego soku ze świeżych pomarańczy. Mogę wtedy na spokojnie pomyśleć co udało mi się w danym dniu zrealizować, zostaje wtedy sama ze sobą, więc odświeżam swój umysł i ciało na kolejne dni!
Nie wyobrażam sobie swojego SPA bez mojego ukochanego mężczyzny. On doskonale rozumie moją potrzebę chwili relaksu i wyśmienicie mi w niej pomaga, a także sam z niej korzysta. W naszej ogromnej wannie zanurzamy się po czubki nosa w pianie i razem sobie milczymy wśród pięknych zapachów... Jestem osobą nienawidzącą samotności i nawet milczeć wolę z kimś. :D
Domowe spa kojarzy mi się przede wszystkim ze swobodą, ciszą i relaksem. To jest taki moment, kiedy mogę zrzucić maskę codzienności i zrobić coś tylko dla siebie. Życie narzuca nam role - bycia dobrą pracownicą, córką, żoną, matką.. dobrze jest choć przez chwilę być po prostu kobietą. Domowe spa z maseczką na twarzy, samodzielnie robionym peelingiem kawowym. Z kąpielą w gorącej wodzie zakończonej naprzemiennie zimnym prysznicem, żeby zredukować cellulit i pobudzić krążenie. A całość ukoronowana masażem przez silne dłonie mojego męża.
A ja nie wyobrażam sobie domowego SPA bez czarki gorącej herbaty. <3
Przeczytałam gdzieś kiedyś, że "herbatę się pija, by zapomnieć o hałasie świata".
I coś w tym jest! Wystarczy czarka gorącej matchy, by o hałasie świata nie myśleć wcale, a moja głowa i ciało „wracało do ustawień fabrycznych”. ;-)
Dla mnie nie ma domowego SPA bez chwili świętego spokoju. Ile razy mi się zdarzało, że tylko weszłam do wanny i zanurzyłam się w pianie, a pod drzwiami już stał mój synek z pytaniem: "mamo, kiedy wychodzisz"?. Nie muszę dodawać, że zadawał to pytanie przeciętnie co kilka minut.
Dlatego teraz, kiedy mam w planach łazienkowe rytuały, od razu uprzedzam męża, że nikt nie ma prawa zbliżać się do łazienki i nie bardzo interesuje mnie, jak to osiągnie.
moje SPA robię sobie raz w tygodniu gdy mąż idzie na noc do pracy .Łazienka jest wtedy tylko moja i mam święty spokój -nikt nie puka i nie pyta ,długo jeszcze?.Świece ,muzyka cicha ,ja i woda z pianą pachnącą .Maseczka na twarzy i relaks całkowity tak z .godzinkę
Mam taką zasadę, że nie używam żelów pod prysznic, maseczek, pachnących kulek i peelingów ze sklepu. Jako miłośniczka prostoty sprawdziłam na własnej skórze, czy można nie używać kosmetyków. Można:) Od dwóch miesięcy myję włosy wywarem z rumianku oraz sporadycznie sklepowym szamponem. Docelowo w ogóle chcę zrezygnować z szamponu, bo widzę różnicę pomiędzy stanem włosów, gdy używałam szamponu co 2 dni, a teraz gdy myję je głównie ziołami. Mam naturalny kolor włosów, od 3 lat nie farbuję ich, mimo, że są siwe. Ponadto błyszczą i nie wypadają, często pada pytanie czym farbuję:) Jako peelingu używam tylko soli gruboziarnistej, nawet sporadycznie do twarzy. Zęby myję zmieloną szałwią i też solą. Zaczęłam stosować takie mycie zębów dla sprawdzenia czy można to robić bez szkody dla uzębienia. No i można:) Przy myciu zębów takim sposobem, ma się przyjemny zapach z ust przez cały dzień.
Ze sklepu zielarskiego wynoszę, tzn kupuję:)- rumianek, szałwię, olej kokosowy, olej z nagietka i olej z pestek malin- na lato, ze spożywczego sól - i to moje autorskie SPA:)
Porządne SPA robię natomiast moim stopom, w misce wody z odrobiną octu, ponieważ nie mam wanny. Jako prosta dusza i przyrodnik z wyboru lubię poczytać wtedy ,,Opowieści z Dziedzinki " Simony Kossak i marzyć, że mieszkam w Puszczy Białowieskiej.
Domowe spa to relaks dla naszego ciała jak i dla ducha. Musi być piękne dla oczu jak i kojąco dla skóry. Moją podstawą jest gorąca kąpiel z różnorodnymi urozmaiceniami typu piana, pięknie pachnące olejki i sole do kąpieli. Do tego odżywcza maska na twarz i regenerująca odżywka na włosy. A co w tym jest najlepsze? Jest to chwila tylko i wyłącznie dla mnie. Każda z nas kocha takie momenty kiedy możemy usiąść i złapać oddech po ciężkim dniu. Moje domowe spa to nie tylko pielęgnacja, uwielbiam spędzać czas z rodziną przy wspólnym oglądaniu telewizji czy spacery z moim chłopakiem. Jest to najbardziej odprężające mnie zajęcie, daje mi dużo radości i frajdy.
Kochana, nie wyobrażam sobie mojego malego domowego spa bez wanny z mnóstwem piany( musi być jej naprawdę dużo ), świeczek o zapachu wisni z czekolada i ulubionej maseczki w plachcie. O tak uwielbiam te momenty;) Do tego jeszcze dobra książka, lampka wina, święty spokój i odplywam:) ostatnio książka zeszła na drugi plan i zastąpiły ja afirmacji i stwierdzam ze są o niebo lepsze!!! A więc domowe spa = piana+świeczki +afirmacje i to najlepsza kombinacja na świecie. Ściskam mocno :*
Mojego domowego SPA (na które nie mam czasu i siły za często :( ) nie wyobrażam sobie bez świec. Towarzyszyły ni odkąd pamietam! Cukrowy, nawilżający peeling - mój numer jeden. Punkt drugi to maseczki nawilżające i detoxujace, jakoś trzeba zmyć z siebie ten „brud” dnia codziennego... Należy doliczyć jeszcze ciszę i spokój... po wszystkim koc, dwa kotki iiii..... Wieczór idealny ❤️
Uwielbiam orzeźwiającą cytrusową kąpiel, która pobudza moje ciała i zmysły i daje mi siłę i energię do działania - tak potrzebne na wiosenne przebudzenie. Przygotowuję ją dorzucając do wody kolorowe plastry cytrusów: cytryny, limonki, pomarańczy oraz grejpfruta co tworzy prawdziwą ucztę dla zmysłów. Aby wzmocnić egzotyczny zapach i przenieść się na bezludna wyspę, zapala, własnoręcznie przygotowane świece z olejkami eterycznymi zanurzone w skorupkach z kokosa i puszczam hawajską muzykę - idealne domowe SPA przywołujące wakacyjne wspomnienia.
Nie wyobrażam sobie domowego spa bez mojego kota Lucky do którego uwielbiam gadać i ją papugować miaucząc hah bez kąpieli z książką w rękach, maseczki na twarz po której moja skóra czuje sie tak niesamowicie zrelaksowana i bez mojego jednorożcowego pajacyka. Uwielbiam taka cała zrelaksowana położyć sie w łóżku, oczywiście z Lucky, czymś dobrym do jedzenia, laptopem i ciepłym termoforkiem w zime, a w lato z otwartym oknem. Zazwyczaj włączam sobie jakichś z moich seriali np wikingowie (polecam) i wieczór mam idealny :)))))