0
0,00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

0
0,00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

8 sierpnia 2017

O tym co moje dziecko, nagadało O MNIE ( !!! ) sąsiadom...

Daj mi porozmawiać z Twoim dzieckiem, a powiem Ci jaką matką jesteś. No kuźwa idealne! No idealne, sama nie wiem jak na to wpadłam, ale mam wrażenie, że ... dzieci w swych niewinnych wypowiedziach, pokazują obraz rodzica takim jakim jest naprawdę! Ale dobra... jeszcze jak mówią tacie o mamie, albo na odwrót, to spoko! Ale żeby sąsiadom? Żeby Kubie z placu zabaw? No co to, to nie!

Przez ostatnie trzy tygodnie jak nie miesiąc, bo już się pogubiłam - siedziała u nas teściowa. No dobra. Wcale nie siedziała, bo latała z Polą całymi dniami, pichciła nam domowe obiadki i generalnie było pięknie, dopóki po jej wyjeździe nie weszłam na wagę. Ale ja nie o tym. Ja to z Polą chodzę własnymi ścieżkami, codziennie gdzieś indziej. A Pola przy mnie to taka w dodatku jest, że się za bardzo z nikim nie zabawi nawet, bo przecież... mama to moja pyjaciółka i będę się z nią bawić i koniec KOPKA! Ja też jestem trochę taka aspołeczna wbrew pozorom i się za bardzo z matkami na placykach w rozmowy nie wdaję. Nie znam imion dzieci z podwórka, nic kuźwa nie wiem! A teściowa - wszystko. Ale nie, że ja narzekam, bo Pola teraz na podwórku ma miłość swojego życia i nareszcie nie muszę zjeżdżać z nią na zjeżdżalni i bujać się na koniku. No dobra, czasem to nawet nie musiała mnie o to prosić, sama chciałam. No i wszystko ładnie pięknie - ma kolegę, super się bawią. Ale co ja się o sobie nasłuchałam... i co to dziecko o mnie opowiada. To ja nie wiem! Bo rozmawiają sobie takie dwa smyki o swoich mamach - moja mama to, moja mama tamto... i do mnie wtedy dochodzi! Jaka ja naprawdę jestem!

A moja mama jak jej mówię rano, zie ma (w)stać to mówi : jeszcze chwilkę, jeszcze chwilkę... a potem mówi JUŚ! I (wstaje)...

No co, no! No która matka ot tak wyskakuje z łóżka na zawołanie? No trzeba trochę po przedłużać o dwie, trzy, ewentualnie dziesięć minutek. Ja to i tak jestem dobra! Bo mama tego jej kolegi, to tak późno wstaje, że hej! A ja widzicie... jeszcze chwilkę, jeszcze chwilkę. Dobrze, że ona to tak łagodnie opisała, a nie na przykład: mama lezy i się nie rusa! Bo czasem i tak bywa, jak mi się oko zamknie na amen. Prawie na amen.

 

A mi mama mówi, ze jeden słodyc dziennie... ale potem i tak kupuje... i lody i lulke ( rurkę) i ciastooo.

Nooo dobra. Przyznaję się bez bicia! Rurki i lody - owszem. Ale ciasto?! Skąd ona wytrzasnęła to ciasto? Ja nie kupuję jej żadnego ciasta! A te lody i rurki to tylko w wakacje! I tak siedziały matki wkoło i słuchały ... i pewnie wyszło szydło z worka. FIT na blogu, a w domu rozpusta! Schabowe, ciasta, rurki w kilogramach, tony lodów i sosy na mące. Ja Ci dam matka tymi fit omletami mydlić oczy tysiącom ludzi! Jeszcze się matka będziesz wstydzić!

 

A na nas balkon spadają takie kwiatki i ja mówię FUUU, bydkie kwiatki, a mama pysła i wyrzuciła siąsiadom do ogódka!

O ja pierdziu. Mam nadzieję, ze ten sąsiad z dołu mnie nie kojarzy i nie wpadnie kiedyś na ten wpis. Wstyd matko! Ale mam coś na swoje usprawiedliwienie! No co zamiotę balkon, co posprzątam, co na kolanach ( bo mopa obecnie nie mam) płytki odpicuję - babka z góry kwiaty swe podleje i oczywiście takie zgnilizny komu wpadną na balkon?! No komu? No mi, oczywiście, że mi. To ja czasem tak wiecie, bez przemyślenia sobie rzucę przed siebie, a niech je wiatr poniesie. A że na parterze sąsiedzi ogródki mają... to im może tam czasem coś wpadnie. Ale toż to sama natura. No ale jak się tak słucha tego w ustach dziecka, to jednak nieładnie! Nic temu dziecku nie umknie. No nic!

 

A moja mama była kiedyś chola i pysedł taki pan, mama zdjęła bluzkę i juś była zdrowa!

No powiem Wam, ze historię to skróciła najlepiej jak mogła!!! Ojciec jakby posłuchał to by zawału dostał! A przy tym tekście to ja już na tych ojców na placyku wcale, a wcale nie patrzyłam! Taka matka... bluzkę zdejmuję i zaraz zdrowa. Co to był za pan? Miał jakieś magiczne ręce, które leczą, czy może oczy? A tam... to wcale tak pięknie i fantazyjnie nie było. Bo to grudzień był i myślałam, że umieram i doktor do domu przyjechał, zbadał i antybiotyki i milion innych leków przepisał. No. Więc taka hop od razu zdrowa nie byłam. I ewidentnie dziecko się na mnie uwzięło! I ja sobie takich oszczerstw w moim kierunku nie życzę, o!

 

Ja tes lubię kuriera! Pynosi nam paczkiiiiii i zabawkiiii i ubranka. I mama czasem chowa i jestem smutna... a czasem otwiera i jestem wesoła! I robimy z(j)ęcia...

To se Kuba z matką pomyśli. Że matka oczadziała. Komu ona robi te zdjęcia? Kurierowi? Kartonowi? Dziecku jak otwiera i wsadza do albumu? No wszystko na opak opowie. A po co chowa? No chowa, bo jak co chwilę coś przychodzi, to ja chowam i zostawiam na specjalne okazje! Chyba, że ubranka. No to daję od razu. Bo ubranka to tam wiecie. Jak jedzenie. A Poldun z jedzenia i ubranek to się cieszy bardziej niż z zabawek. Ostatnim naszym hitem, była sukienka upolowana na allegro. Tiul, złote elementy, a przy tym wygodna i po prostu bajkowa! Możecie zobaczyć ją o tutaj. Jest naprawdę boska, a Pola wygląda w niej NIEZIEMSKO! I Wasze córki na pewno też będą tak w niej wyglądać. I jeśli chodzi o z(j)ęcia to pewnie miała na myśli to... :

 

 

 

 

 

 

No ja jestem ciekawa. NO jestem ogromnie ciekawa, czego ja się o sobie jeszcze od dziecka własnego dowiem! I czego się dowiedzą sąsiedzi, koledzy i koleżanki. Bo, ze matka się przed panem rozbiera, bluzki latają w powietrzu i że kilogramy ciasta i lodów codziennie jemy - to już wszyscy wiedzą. Ale spokooojnie. Nikt, na pewno NIKT nie dowie się o tym, że dabda czyt. babcia pozwoliła Poli zrobić siku na trawkę, a Pola jej na to: na trawkę siusiu robią pieski! Nie powiecie nikomu, prawda? Do by dabdzie nie było przykro, że już wszyscy o tym wiedzą? Uff... wiedziałam, że mogę na Was liczyć! A teraz nacieszcie jeszcze oczy tą panienką, co to język ma ciut za długi! Ale za to jak ona wygląda w tej sukience... no bosko! Swoją drogą, jakie na allegro można wyłapać perełki to głowa mała! Spróbujcie koniecznie i pochwalcie się swoimi "łupami".

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

22 comments on “O tym co moje dziecko, nagadało O MNIE ( !!! ) sąsiadom...”

  1. Ooo maj gasz ależ się uśmiałam ! dawno nie miałam takiego ubawu po pachy i to za darmola ! aparatka z tej Poli jakich mało ale wiem po kim po mamusi :) obie jesteście boskie - uwielbiam i ściskam na odległość i buziaczków sto tysięcy przesyłam a cooo ! :* :* :* tak to już jest z dziećmi nie można brać wszystkiego na poważnie ;) dzieci wszystko łapią to co nie powinny i wtedy oooo nawet Andersen wysiada <3

  2. Pola jest niesamowita! Szkoda ze tak rzadko na filmujesz bo ma tak słodki głosik ze aż przyjemnie sie słucha ❤️ Tekst o lekarzu najlepszy ? Pozdrawiam z nad morza !

  3. Hahahahahhahaha moja córka ma 7 miesięcy ale juz sobie wyobraziłam co będzie mowić w wieku Poli Hahaha mam nadzieje tylko ze moje dziecko opowie tez kilka pikantnych szczegółów z życia swojego taty :)

  4. Ja dopiero jestem na etapie planowania maluszka, ale już się uśmiałam jak posta czytałam i sobie "pomarzyłam" :-*

  5. Alicjo, zawsze uśmiech mi się na twarzy pojawia przy Twoich wpisach - tyle wzruszeń, a dzisiaj tyle śmiechu. Masz wspaniałą córkę i... sukienka jest też wspaniała! Jutro wypłata i zamawiam. Prałaś ją już? Coś się z nią stało? Buziaki :*

  6. hahahah dzieci są po prostu cudowne i słodkie nawet jak mówią takie rzeczy. chyba nawet tym bardziej wtedy :D mamala ale ja tak z innej beczki, czy moglabys mi podpowiedzieć z jaką czwestotliwoscia najlepiej pisac posty na blogu? codziennie to pewnie przesada, ale zauwazylam, ze ty robisz co dwa dni, albo nawet raz na tydzien tylko... jest jakas regula? bede wdzieczna za odpowiedz :* wszystkiego dobrego dla Was, wspaniala rodzinko :*

    1. Kochana, na pewno 1 w tyg. to minimum - ja jestem szczęśliwa jak pojawia się co dwa dni, ale nie zawsze jest na to czas jak zauważyłaś, nie toleruję też zapchaj dziur, czy czegokolwiek, byle tylko coś było. Zaczynając blogować na pewno powinniśmy pojawiać się często, 3 wpisy w tyg :)

  7. Pola jak dla mnie, jest tak cudowną dziewczynką, że nie mogę się nigdy na nią napatrzeć. No cud, miód, malinki! I w każdej kreacji wygląda odjazdowo :D :P Uśmiałam się z jej tekstów, dziewczyna jest nie do podrobienia :D ucałuj ją koniecznie :)

  8. Oj tam ;) Ciesz się że tylko takie rzeczy opowiada. Chociaż to ściąganie bluzki mnie rozwaliło ;D My natomiast mamy znajomą wielką plotkarę, a jej córka słucha i potem niespodziewanie wszystko powtarza jak jej się skojarzy.. Czasem takie kwiatki, że olaboga..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

@alicjawegnerpl

Zajrzyj na mój Instagram i sprawdź, jak żyję, manifestuję oraz działam.
cartcrossmenuchevron-down linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram