A gdyby miało nie być jutra... spakowałabym w plecak bańki mydlane, dwa wianki na głowę i przykleiłabym uśmiechy do naszych twarzy. Wzięłabym Cię w ramiona i kroczyłabym w stronę słońca. Mijałabym błyszczące zboże i odganiała od Ciebie chmary owadów. Wyjęłabym z plecaka wianki i położyła je na czubkach naszych głów. Wiatr plątałby moje włosy, które tak śmiesznie łaskotałyby Cię po policzkach.
I tak kroczyłabym przed siebie z Tobą w ramionach nie pozostawiając za sobą nic , prócz śladu bosych stóp i stróżki łez, które kapią z radości. A ty...
ty tak słodko mrużyłabyś oczy przez rażące Cię słońce i tak mocno wtulałabyś się w moje ciało, które tak bardzo koi Cię swoim zapachem. I nie istniałoby dla Nas nic poza nami samymi. Nasze serca biłyby tylko dla siebie nawzajem co rusz bijąc mocniej.
Czas zdawałby się spowalniać, a ja w końcu usiadłabym i położyła Cię na swoim ciele.I tak trwałybyśmy w tej nicości. Serca przepełnione by były miłością, a ja wyjęłabym z plecaka bańki mydlane.Wzięłabym haust powietrza i zapełniła nimi całą otaczającą nas przestrzeń. Krzyknęłabym "Chwilo bądź wieczna" ... I gdybym mogła zabrałabym Cię na koniec tęczy, spełniła najskrytsze marzenia i przytuliła tak mocno jakby jutro miało nie być. Ale tęczy by nie było, a tylko błękitne niebo nad nami. A to... to byłoby wszystko czego oprócz siebie samych byśmy potrzebowały... Bo czego trzeba więcej prócz tej miłości co rozwala serce? Czego trzeba nam więcej prócz tych oczu, które wykrzywiają się jak gdyby chciały wybuchnąć szczęściem...
Czego więcej nam trzeba prócz splecenia swoich dłoni tak mocno, jakbyśmy miały połamać sobie wszystkie małe kostki... Czego trzeba więcej prócz łez szczęścia spływających po policzkach... jeszcze nie wiesz? Nie trzeba niczego... Bo wszystko inne jest mało ważne. Wszystko inne jest nieistotne. Jesteśmy tylko my i wszechświat i to piękne, że już nigdy nie będę samotna. Już zawsze będę Cię mieć. A utrata Ciebie byłaby końcem mojego istnienia.
Bo istnieję dzięki Tobie córko.Kocham Cię najmocniej jak tylko się da.I kochać będę aż po życia kres...
Piękny tekst <3
To jest najwspanialsze w byciu mamą :)
Widze ze tekst na podoboenstwo tekstu piosenki eldo:-)
Tak, uwielbiam ten kawałek.
cudowny tekst!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie uważasz, że robisz straszną szopkę z twojego macieżyństwa? Poza tym nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie. Twój chłopak mieszkał z tobą przed tym jak zaszłaś w ciążę? Długo?
szopka to macieŻyństwo :P
Z macierzyństwa da się robić szopkę? No proszę. Skoro to jest blog o macieRZyństwie to o nim piszę. A na pytania dotyczące moich prywatnych spraw typu związek nie odpowiadam :)
Bo ja na jego miejscu czułabym się kiepsko. Poza tym nigdy w życiu nie postawiłabym rodziców w takiej sytuacji, ale to kwestia wychowania. Macierzyństwo może i jest tematem tego bloga ale litości we wszystkim są jakieś granice a ty jesteś po prostu niedojrzała i tyle.
Za to ty jesteś bardzo dojrzała pisząc takie rzeczy, gratuluję! :) Nigdy nie postawiłabym rodziców w takiej sytuacji - buahaha! Wiesz ile młodych teraz żyje początkowo z teściami żeby uzbierać na kredyt czy mieszkanie? Ale przecież jesteś taka mądra i dojrzała, że na pewno wiesz lepiej więc co ja Ci tu będę tłumaczyć.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że autorka bloga jest niedojrzała? Boże jak mnie irytują tacy tępi ludzie jak Ty!
Wzruszający tekst... tylko matka matkę zrozumie :-) Widzę, że niektórzy (chyba z nudów) plują jadem :-, tylko nie rozumiem jednego, jak Ci się kurka coś nie podoba TO NIE CZYTAJ! Albo załóż swój blog "jak być zgorzkniałą, zazdrosną babą". Pozdrawiam Cie mamala i podziwiam za to co robisz :-D
"to piękne, że już nigdy nie będę samotna." matki są samotne równie często jak kobiety nie posiadające dziecka. to jest dość smutne jeśli uzależniasz, swoją samotność lub jej brak od dziecka, bo dzieci się rodzi dla świata a nie dla siebie
Bardzo to głupie i smutne co napisałaś. Bardzo. Piszę z punktu widzenia MAMY , nie kobiety. I jako mama samotna nigdy nie będę, bo mam ukochane dziecko. Ale widzę, że czego tu się nie napisze i tak się przysapiesz :)
owszem, to co napisałam jest smutne ale głupia to jest Twoja odpowiedź. znam wiele smutnych Matek, nie pisałam o kobietach, więc nie wiem, czemu wtrąciłaś ten wątek, które posiadają ukochane dziecko ale ta miłość jest jednostronna i przez to nie chroni je przed samotnością. bo wiek do którego trzyma się z córką za rączki szybko się kończy. ale minie wiele lat zanim zaczniesz to zauważać, niekoniecznie na swoim przykładzie ale możliwe, że w swoim otoczeniu.
Wzruszający tekst ♥
Przepięknie napisany, masz talent!
A tak swoją drogą - czytam wcześniejsze komentarze i ręce mi opadają. Na prawdę, ludzie są dziwni, że nie dostrzegają wartości Twojego wyznania, a czepiają się kilku słów...
Poziom egzaltacji tekstu przebija moje poczucie estetyki. Grafomańskie pisanie o niczym i to nic ubrane w masę nadmiernie nacechowanych emocjonalnie zdań, które krążą wokól jednego. Stracone kilka minut ns czytanie, bo chyba każda normalna matka wie czym jest miłość do dziecka. Nie trzeba się tak publicznie wywnętrzać by podnosić swoje statystyki i udowadniać wizerunek wzorowej matki.
Skoro taka "anka" jesteś mądra to tzreba bylo wyjśc po jednym zdaniu ale ty jednak chcialaś stracic czas na przeczytanie całości - ba nawet jeszcze na napisanie rozleglego komentarza..... śmieszne
Bo istnieję dzięki Tobie córko.Kocham Cię najmocniej jak tylko się da.I kochać będę aż po życia kres… :) To też chcę powiedzieć mojeje Córce:) Śliczne...Jesteście Świetne KOBIETY:)
:-*