Czy to na wesela, urodziny czy inne okazje - kartki z życzeniami były, są i będą najlepszym dodatkiem do prezentu, lub prezentem samym w sobie. Wręczamy je osobiście, lub ślemy w pięknych kopertach. Druga opcja jest o tyle świetna, że miło w skrzynce pocztowej znaleźć w końcu coś poza rachunkami i gazetkami reklamowymi. A jakie kartki są najlepsze? Te na narodziny dziecka. Najpierw z ich otwarcia cieszymy się my - rodzice. A za kilka lat walizkę z Nimi otwiera nasze dziecko - i to ono się cieszy. Tak będzie z Polą. Kupując tą walizkę od razu wiedziałam, że będę w niej przechowywać wszystkie pamiątki. Od kartek z życzeniami po kikut pępowiny. I wiem, że będzie to dla mojej córki mega radość kiedy to sama świadomie otworzy i przejrzy.
Muszę przyznać, że z każdym otwarciem koperty leciała mi łza. Wasza pamięć jest niezastąpiona. Sprawiliście mi wszyscy ogromną radość i z tego miejsca chciałabym Wam wszystkim za to gorąco podziękować. Za każdą jedną kartkę, każdy upominek. Zarówno firmom jak i czytelnikom oraz blogerkom. Przy okazji chwalę się również zdobyczami z dwóch konkursów. A firmy, które wysłały mi upominki - pierwsza klasa! Z ręką na sercu - polecam!
DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM! Kartki wciąż nadchodzą, zatem obiecuję dołączyć tutaj zdjęcia jeśli listonosz jeszcze nas zaskoczy :)
walizka: MONMON & BRUNTO
O i karteczka od nas ;-) Ania Czapka-Moraniec
Super taka pamiątka ;)
Jakie piękne!! Cudniaste prezenty! :D
Nie było mnie tu jeszcze... ale od jakiegoś czasu czytam i bardzo Was polubiłam :)
Także się witam, cudnej Poli gratuluje i zostaje by śledzić dalsze losy :)
Nawet my sie zalapalismy. Jeszcze raz, wszystkiego dobrego dla Waszej trojeczki. Pozdrawiam.
Wiola
Będzie miała świetną pamiątkę :)
My też mamy pudełeczko skarbów ;)
Wszystkiego dobrego dla Was i niech Pola zdrowo się chowa :)
jakbym zobaczyła kikut od pępowiny, która mnie łączyła z mamą to chyba by mi się zrobiło niedobrze...nie nazwałabym tego urokliwą pamiątką...
hehe ja chyba podobnie czuję w tym temacie ;)) Mnie to ten kikut przerażał od początku, jego pielęgnacja itp, a potem jak odpadł to szybko do śmietnika i ufff nareszcie się go pozbyliśmy, nie chcę dziada widzieć więcej :P
A co do kuferka ze skarbami, to w naszym jest całkiem sporo rzeczy. Opaski ze szpitala, pierwszy bodziak, gazety z dnia narodzin, kartka pod jakim numerem się zgłosić żeby zdjęli blokadę z koła samochodu, którą M znalazł za szybą jak po porodzie szedł auto przestawić (tak się spieszył na poród że nie zwrócił uwagi gdzie parkuje. na szczęście panowie strażnicy miejscy byli wyrozumiali i skończyło się pouczeniem). Do pudełeczka skarbów wrzuciłam sobie nawet opakowanie po balsamie który używałam przez prawie całą ciążę bo strasznie mi zapach się spodobał. Nie pamiętam co tam jeszcze jest. Przez pierwszy rok się zapełniło trochę, małymi skarbami.
Piękne te kartki, zazdroszczę, że będziecie miały taką cudną pamiątkę, bo my nie dostałyśmy żadnej. Nikt ze znajomych nie pomyślał. Ja mam w szkatułce tylko kartkę ze szpitala, nasze opaski.
Ja zaluje ze nie mam opaski z raczki... ale zapomniałem zabrać.sliczne te kartki i upominki