Hello, kochani! :) Jak już pewnie wiecie jakiś czas temu połączyłyśmy z Gosią z hashimotoplan.com nasze siły i założyłyśmy grupę wsparcia dla osób chorych na hashimoto.
Wspólnie Was motywujemy, inspirujemy, edukujemy, ale przede wszystkim pragniemy pokazywać, że nie taki diabeł straszny! ;) I choć bywa ciężko i cholernie trudno, wiemy doskonale, że nie musi być tak zawsze.
Ostatnie tygodnie upłynęły mi i Gosi na wspólnym gotowaniu, zdjęciach, obróbce, obliczeniach i sklejaniu e-booka. Wszystko po to, żeby lada moment światło dzienne ujrzał nasz pierwszy, wspólny e-book ze śniadaniami na każdy dzień tygodnia. I będzie on DARMOWY! :) Jego premiera będzie miała dzisiaj swoje miejsce na grupie na facebooku: Plan na hashimoto – grupa wsparcia i wzajemnej motywacji – śmiało dołączajcie! :)
Skąd wziął się taki pomysł? Jakiś czas temu, zadałyśmy Wam pytanie co w hashimoto sprawia Wam największą trudność. I 90% odpowiedzi dotyczyło… diety i problemów z wagą. To dało nam do myślenia.
A dlaczego akurat śniadania?
Myślę, że są one najbardziej problemowe, a jakby nie patrzeć, są najważniejszym posiłkiem w ciągu całego dnia.
Dla mnie śniadania to od zawsze były kanapki. I to okazało się moją zmorą, bo z roku na rok mam z pieczywem coraz większy problem i coraz mnie je toleruję. Nie wyobrażałam sobie, że można jeść coś innego. Tymczasem za sprawą Gosi ale też własnej determinacji, odkryłam tak wiele cudownych smaków i opcji, że dziś wiem, że alternatyw jest całe mnóstwo. I umówmy się – to nie są „byle jakie” alternatywy, bo w kwestii jedzenia nie ma opcji, żebym zadowoliła się czymś średnim. Jedzenie ma smakować i dawać radość. Dla mnie to jest jedna z największych przyjemności życiowych, którą zawsze celebruję.
Śniadania, które znajdziecie w e-booku to naprawdę proste przepisy. Są lekkie, niskokaloryczne oraz nie zawierają cukru, glutenu i laktozy. Co najważniejsze – są obłędnie pyszne :)
Dziś zostawiam Wam jeden przepis z e-booka ze śniadaniami. Coś co absolutnie uwielbiam…