Nie piszę jak kiedyś, nie piszę już tak prawie wcale. Otwarcie o sobie i o życiu, jak gdybym nie bała podzielić się niczym. Już tak nie umiem... Prywatność, do której kiedyś zapraszałam, dziś jest dla mnie zbyt cenna, by szastać nią na wszystkie strony świata...
Dlaczego kiedyś umiałam? Dlaczego kiedyś potrafiłam otworzyć się bardziej? Być może wynikało to z szalejących hormonów, może z potrzeby dzielenia się ze światem, tym co mnie cieszy? A przecież dzisiaj mam tysiąc razy lepsze i piękniejsze życie, a co za tym idzie - więcej powodów do pokazywania swojej radości. A jednak... robię to rzadko. Bo choć radość pięknie wygląda na zdjęciach, to kiedy człowiek naprawdę jest szczęśliwy, to rzadko w najpiękniejszych momentach, myśli o tym, by coś upamiętniać. Życie składa się z momentów, pięknych, ulotnych chwil, które uciekają jak szalone... nie chcę stracić żadnej z nich, nie chcę czuć, że coś przeoczyłam. Facebook, który kiedyś służył mi do wylewania długich historyjek, ciągłego pisania o tym w sercu - dziś świeci pustkami. Nie ubolewam. Nie mam na to chęci, ani czasu. Największy kawał mojego życia, chcę mieć tylko dla siebie. Wierzę, że musiałam do tego dojrzeć. Dziś bardzo łatwo potrafię rozpoznać wśród osób prowadzących jakieś media społecznościowe, osoby, które tego życia wcale nie mają... które życie udają, a nie przeżywają go wcale. Trzymam za nie kciuki, bo nie ma nic gorszego niż budowanie swojej wartości, poprzez innych, obcych nam ludzi, śmieszną "popularność". To nie są rzeczy, które dają długotrwałe szczęście. Szczęście dają nam prawdziwe emocje, prawdziwi ludzie, prawdziwe momenty. Te, których nie chce uchwycić się na telefonie, skrupulatnie od razu zapisać, puścić w świat ... śniadania do łóżka, kiedy naprawdę wyglądasz jakby przejechał po Tobie czołg, a nie kiedy jesteś już po porannym makijażu i kładziesz się z powrotem do łóżka. Spacery z dzieckiem, kiedy nie liczy się nic innego jak Twoja ręka oplatająca dłoń małego skrzata. Te wszystkie momenty, których nie ma tu i teraz od razu na zdjęciach, w pięknych długich dialogach spisanych tu i ówdzie - to momenty najpiękniejsze. To momenty, które przeżywa większość z nas, ale duża większość też ich nie docenia. Bo przecież mamy w głowie swoje idealne wizje idealnego życia.
Ludzie marzą o tym, by rozbijać się po restauracjach, jeść wykwintne obiady, a nie potrafią nawet zjeść posiłku przy jednym stole... zapominają jak fajnie jest wspólnie gotować w jednej kuchni. Ty kroisz, on gotuje, wspólnie jemy. Ludzie marzą o egzotycznych wycieczkach, kolacji pod wieżą Eiffla - a nie potrafią iść w weekend na wspólny spacer, trzymając się za ręce. Ludzie marzą o wielu rzeczach - i dobrze. Szkoda tylko, że zatraceni w marzeniach, przestają doceniać to co mają tu i teraz. Jeśli człowiek, nie jest szczęśliwy tu i teraz, mając zdrową rodzinę, pracę, dach nad głową - to wycieczka i apartament tego szczęścia mu nie da. Szczęście jest tu, w nas. Możemy je odnaleźć tu i teraz. W porannych wygłupach, wspólnym śniadaniu, smsie " Kocham Cię" do ukochanego, w przytuleniu przez dziecko, kiedy odbierasz je do przedszkola. Szczęście to fakt, że Twoje oczy mogą przeczytać ten tekst, że Twoi bliscy są obok Ciebie, że kładziesz się do ciepłego łóżka, że marzysz i marzenia spełniasz, ale tylko w sposób, który nie rani Ciebie i Twojej rodziny. Szczęście to wzajemna miłość, wsparcie, pocałunek, mleko grzane w garnku, stópki wystające spod kołdry i bajka na polsacie o 20, którą oglądacie całą rodziną. Widzisz? Szczęście jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy, że po nie sięgniesz, że je docenisz. Reszta przyjdzie sama, wiesz... ? Dlatego największy kawałek swojego życia, miej dla siebie. Ten kawałek, w którym nie ma miejsca na innych. Jest tylko celebrowanie TEJ JEDNEJ JEDYNEJ CHWILI - która już się nie powtórzy. My tych chwil w ostatnich miesiącach mieliśmy niezwykle dużo... Kilka dni temu dotarło do nas, że nasz folder ze zdjęciami z poprzedniego roku świeci pustkami. Czy ubolewam? Nie! To tylko piękny dowód na to, że wykorzystaliśmy poprzedni rok maksymalnie. Skupiając się tylko na sobie, na emocjach, na wrażeniach. Ale emocje, emocjami - przecież nie możemy zapomnieć jak wyglądaliśmy... Więc oto my. Młodzi, piękni i szczęśliwi. Cholernie szczęśliwi. I wam życzymy tego samego. Bo to piękne uczucie jest.
Piękni WY ?
Piękny tekst Alu! Dziękuję Ci za niego!!! Tak wiele z nas szuka szczęścia nie tam gdzie powinno, nie dostrzegając tego co już ma. Cieszę się, że jesteście tacy szczęśliwi i życzę Wam aby tak było już zawsze <3
nieustannie zadziwia mnie fakt jak tak młoda osoba jak Ty, może tak pięknie pisać o takich "prostych" rzeczach. niesamowity talent, rozwijaj go dalej! ja za tekst z calego serducha dziekuje, bo uswiadomil mi wiecej niz nie jeden "kołcz" ;)
Znowu motywacja, znowu zaswiecila mi sie lampka i dalas mi odpowiedz, na cos, o czym mysle dluzszy czas. W zamian, male info... tak na odprezenie sie na noc polecam ;)
https://youtu.be/ibRl5BKpzfg
Dobrze współgra z twoim dzisiejszym tekstem .;)
Mamallka jak dobrze, ze jestes. I jestes jednym z tych ludzi którzy sa ciepli, inspirujący, madrzy, silni,i umieja zyc tu i teraz. Ale to w koncu sekret umiejetnosci przyciagania ;)
Pozdrawiam. <3 ;*
Piekni wy i wasze szczescie i oby te najpiękniejsze szczęśliwe chwile sie nie kończyły ;)
Uwielbiam takie wpisy w Twoim wykonaniu ❤ ja staram się doceniac każda chwilę czy pierdole która kupię albo zrobię. Dziś wreszcie udało mi się dodzwonić do Pana od donofonow w moim bloku i byłam tak chloerbie szczęśliwa że wreszcie jest i działa i nie będę musiała każdemu każdemu osobną podawać kodu do wejścia. A mój mąż wrócił i wszystko mi się nie podobało. Bo dlaczego to zrobiłam a najgorsze co mogło być to to że domofon jest biały.. nie docenia niczego co jest teraz .. ciągle siedzi w sferze marzeń i rozmyślań nad tym co jeszcze trzeba zrobic żeby mieć wszystko. Ale tego że ma żonę i dwójkę cudownych dzieci własny dom nie docenia. Mam nadzieję ze kiedyś doceni i nie będzie musiało to nastąpić po stracie nas..
No niestety tak to już jest, że to co na co dzień, zdaje nam się, że będzie zawsze, bo zawsze było. I dopiero jak się to straci... zresztą sama wiesz. najważniejsze to w pore się opamiętać i zacząć zauważać to co najważniejsze...
Dokładnie. Marzymy o rzeczach wielkich, ale zapominamy cieszyć się tymi małymi. Nie zawsze doceniamy to co mamy tu i teraz.
Uwielbiam patrzeć na szczęśliwych ludzi! Zawsze mi się wtedy pocą oczy ;)
Super, że jest u Was super! :) :** ściskam mocno ?
Zajrzałam tu tylko na chwile, jednak zostane na dlużej :) Jesteś świetną osobą o ogromnym serduchu ! Oby tak dalej :)
Ps. Miałam przeczytać tylko jeden wpis, a jestem już na 9 stronie , wciągaaaaasz :D