Nadszedł luty. Mocno sentymentalny dla mnie miesiąc. To w lutym na świat przyszła moja córka. Odmieniła całe moje życie, zmotywowała do walki o samą siebie, o swoje ja.
Mimo, że nie snułam planów noworocznych, a jedynie zrobiłam w styczniu mapę marzeń, jestem maksymalnie pozytywnie nastawiona. Bez większych wzlotów i upadków - raczej stabilnie i po prostu pozytywnie. Problemy, nad którymi pochylałam się tyle lat, spakowałam do kartonów i stwierdziłam, że pora przestać ubolewać nad tym, co po prostu mi w życiu nie wychodzi i skupić się na tym, co sprawia mi radość, co jest dla mnie ważne i na co mam wpływ. Jeśli dam z siebie wszystko - uporam się z moim jednym problemem raz na zawsze. Jestem okrutnie zmotywowana. W przeciągu 2 lat chcę osiągnąć coś, co zawsze wydawało mi się abstrakcją, ale teraz wiem, że to kluczowe, by osiągnąć pełną niezależność. Ta niezależność jest moją siłą napędową - jej wizja każdego dni zrywa mnie wczesnym rankiem na równe nogi i motywuje do pracy.
Jeśli chodzi o krótkie podsumowanie stycznia, to muszę przyznać, że sporo z tych punktów, które Wam wypisałam - zaliczyłam. Niektóre nawet ponad normę, a za niektóre nie wzięłam się wcale - np. badania i j.angielski. Cóż. Może w tym miesiącu się uda. Na lodowisko też nie poszłam, ale zaliczyłam inne atrakcje takie jak Wystawa Króla Maciusia Pierwszego w Muzeum Polin.
To z czego jestem dumna, to fakt, że systematycznie, codziennie - rano i wieczorem - afirmowałam i modliłam się. Każdy jeden dzień zaczynałam od afirmacji, modlitwy, medytacji, czasami jogi. Tak też starałam się dzień kończyć. Plony tego wszystkiego zbieram każdego dnia. Naprawdę warto dbać o swoją duchowość, głowę, umysł.
Teraz mamy już Luty. Również nie snuję wielkich planów, ale mam kilka punktów, które chciałabym zrealizować. Może i one zmotywują Was do podjęcia podobnych kroków :)
NIE PROSTOWAĆ WŁOSÓW
A przynajmniej przez większość dni w tygodniu tego nie robić. Mocno je sobie w grudniu zniszczyłam ciągłym prostowaniem i teraz mogę się poszczycić niezłym siankiem na głowie. Szkoda. Kupiłam ulubiony szampon z L'biotica tym razem czarny i białą odżywkę, której nie miałam już od kilku miesięcy. Noszę się z zamiarem pójścia do fryzjera, ale chyba poczekam aż zapuszczę włosy na tyle, żeby ściąć wszystkie, na których został czarny zmieniony przez słoneczne miesiące w rudy. Mocno zależy mi na swoim naturalnym kolorze, ale nie wiem jak finalnie będę się czuć w takim wydaniu. Do czerni nie wrócę na pewno.
PRZECZYTAĆ MIN. 3 KSIĄŻKI
I będzie to na pewno jedna książka o potencjale dziecka, książka Magia autorstwa Rhondy Byrne ( tej samej, która napisała Sekret), oraz książka o Twórczej Wizualizacji. Je muszę doprowadzić do końca, czy mi się to podoba czy nie. Mocno mi zależy na tym, żeby wiedzę z tych książek zastosować w życiu. Oby się udało. Równolegle czytam też Moc przyciągania pieniądza i kilka innych, ale to książki, które dawkuje sobie w maleńkich ilościach, żeby się motywować i pozytywnie nastrajać.
ZROBIĆ USG TARCZYCY
No i raczej zrobię, bo mam już termin na NFZ i na pewno tej okazji nie odpuszczę. W zeszłym miesiącu zaliczyłam gina, a w marcu czeka mnie USG piersi. Zapomniałam już jak to jest mieć firmę, ubezpieczenie i nie musieć latać wszędzie prywatnie - teraz nadrabiam.
ZAPISAĆ POLĘ DO SZKOŁY RYSUNKU
Już to zrobiłam. Teraz tylko to zrealizować i pójść na pierwsze zajęcia. Nie nastawiam się na nic. Polcia poprosiła mnie o coś takiego sama i spełniłam jej prośbę. Znalazłam fajną szkołę, zajęcia trwające łącznie 16h, rozłożone na 16 spotkań raz w tygodniu. Na razie opłaciłam jedną lekcję, bo jeśli wstyd Poli zblokuje ją, to będziemy musiały odpuścić, żeby nie zrobić kroku w tył. Po wizycie u psychologa wiem już na pewno, że muszę stwarzać Poli warunki, dzięki którym będzie robiła malutkie kroczki do przodu, które będą ją wzmacniać. Muszę ograniczać w jej życiu towarzystwo osób, czy sytuacje, które jeszcze bardziej będą ją blokować.
WYPRAWIĆ POLI CUDOWNE 5 URODZINY
Jednak spędzamy je sami, bez zapraszania dzieci, ani nawet rodziny. Ale nam to nie przeszkadza. Chcemy, żeby na długo zapamiętała ten dzień. Będą ozdoby z LOL Suprise, będzie cudowny tort, fajny prezent i dzień pełen atrakcji - kino, restauracja, deser, sala zabaw i co tam jeszcze sobie wymyślimy. Chcemy też wypłacić trochę pieniędzy i rozmienić na drobne, żeby mogła sobie wrzucać gdzie tylko zechce do automatów i żeby w końcu mogła kupić sobie jakieś bzdety na Krakowskim Przedmieściu, których my nigdy jej nie kupujemy. To ma być maksymalnie beztroski dzień, w których Polcia robi wszystko to na co tylko ma ochotę i spełnia te swoje mini zachcianki, które mama nie zawsze chce spełniać :P Myślę, że zapamięta te urodziny dużo bardziej, niż gdyby bawiła się z dziećmi na sali zabaw. Tak czuję <3
ZAMONTOWAĆ KARNISZE I ZAMÓWIĆ ZASŁONY
Bardzo bym chciała wyrobić się z tym przed urodzinami Poli, ale wiecie jak jest - na wszystko trzeba czekać. Wymiary karniszy podałam już firmie i mam nadzieję, że szybko uwiną się z realizacją i montażem. Zasłony już wybrałam i padniecie chyba jak się dowiecie w jakim kolorze :P Trochę się wykosztuję, bo po pierwsze zdecydowałam się na len, po drugie potrzebuję aż dwie zasłony długie na prawie 3 metry i szerokie każda też na prawie 3 ! Sporo materiału, ale wiem, ze to inwestycja na lata...
ZWIĘKSZYĆ SWOJĄ WIEDZĘ W ZAKRESIE MEDYTACJI, ENERGII ITP.
Sporo już namieszałam w Waszych życiach, ale pora zwiększyć swoją wiedzę w tym zakresie. Oczywiście stopniowo stale ją powiększam, ale czuję, że to jest to, co naprawdę mnie interesuje i chce w to wejść jeszcze mocniej. Póki co stawiam oczywiście na literaturę w tym temacie i czuję, że biblioteka będzie przeze mnie odwiedzana jeszcze częściej niż dotychczas.
WYRABIAĆ SIĘ Z PRACĄ DO 15:30, ŻEBY OD 16 SPĘDZAĆ Z POLĄ JAKOŚCIOWY CZAS DO SAMEGO WIECZORA
Ostatnio mi to nawet wychodzi. Wiadomo, że trzeba się czasem oderwać do czegoś, ale jestem maksymalnie szczęśliwa, kiedy do 15:30 mam ogarniętą pracę, mieszkanie i siebie i po odebraniu Poli z przedszkola skupiam się już tylko na niej. Oczywiście trzeba czasem coś ogarnąć, zrobić obiad nawet jak ona jest w domu, ale staram się robić to wtedy z nią. Wkręcam się bardzo w świadome macierzyństwo, z każdym dniem coraz bardziej. Chyba nigdy nie miałam aż takiej fazy na świadomy, jakościowy czas, który z nią spędzałam. Nie wiem jak to nazwać, ale w temacie macierzyństwa, przeżywam obecnie jakiś rozkwit, totalnie nowy rozdział. Zmotywowały mnie bardzo jej małe problemy emocjonalne, ale też spokój który mam w sobie i energia, pozwala mi na zabawy z nią i masę innych rzeczy, które wcześniej mnie nudziły. No ale warunek jest jeden - muszę być naprawdę wyrobiona z większością rzeczy, żeby móc się skupić na niej w 100%, a nie być tylko obecną ciałem, a myślami być w pracy, obowiązkach itp. Ta czysta głowy podczas zabawy z nią, to również moja motywacja do tego, by zerwać się rano na równe nogi i zacząć realizować wszystkie punkty na dany dzień.
To chyba tyle z najważniejszych punktów. Mamy dopiero początek miesiąca, więc sporo nowych planów i celów pojawi się pewnie jeszcze w każdym kolejnym tygodniu - ale to są rzeczy, na których chciałabym się w tym miesiącu skupić najbardziej. To mój czas. Jest naprawdę dobrze i chcę za tym iść - ba. To mój rok! Wiem, że w najbliższych miesiącach dam z siebie naprawdę wiele i zbiorę kiedyś tego owoce... i wcale nie chodzi mi tutaj o finanse. Tzn. o nie też, ale w głównej mierze chodzi mi o wolność i niezależność i prawdziwy spokój ducha. Kiedyś pewnie Wam opowiem o tym co mi dało power do tego wszystkiego i jakie okrutne sytuacje sprawiły, że tak bardzo wzięłam się w garść. Kiedyś... :* Póki co - trzymajcie za mnie kciuki.
Czekam na Wasze lutowe plany - może jeszcze czymś mnie zainspirujecie? A może to ja Was do czegoś właśnie zainspirowałam? Odezwijcie się, bo nic tak nie dodaje mi skrzydeł jak Wasza aktywność. Dziękuję, że jesteście!
PS: I wiecie co? Mogłabym jeszcze napisać, że mam postanowienie - jeszcze więcej sesji z Kasią! Kocham jej twórczość i kocham to, w jaki sposób łapie w kadry mnie i Polę. Ja jestem zakochana! Mam nadzieję, że Wy również się zakochacie :) Kasia podczas sesji jest jak członek rodziny. Koniecznie odwiedźcie jej Happy Factory ... to prawdziwa fabryka wspomnień <3
Piękne radosne wzruszające zdjęcia! Plan i pomysł na urodziny Poli wspaniały! Dzięki za propozycję kolejnej książki do przeczytania :) miłego weekendu
Bardzo dziękujemy! Mam nadzieję, że Polcia będzie zadowolona z urodzin <3 Ściskam ciepło!
fajna z ciebie kobitka Ala :*
Ale to mile! Dziękuję naprawdę! Ściskam!!!! :*
Powodzenia, śliczne zdjęcia. No i Pola już taka duża ❤️?
Dziękuję! A Polcia to już się nastolatka robi haha :D :P
Przeczytalam ? ja też jestem w trakcie tworzenia takiej miesięcznej listy tego co chciała bym zrobić bo później koluje się sama że sobą i nie wiem co byłoby ważniejsze. Też napewno chce więcej czytać. Też chciałabym bardzo poświęcić więcej czasu dziecia. Więcej takich wyjść nie koniecznie do kina czy do jakiś sam zabaw... stawialabym na wyjście do lasu.... na przejażdżkę w nieznane miejsce....np taki pan niedaleko miejsca mojej pracy ma stado saren i jeleni które znalazł chore A teraz je karmi i zapewnia wspaniale warunki bo w tej okolicy mógłyby zostać rozjechane ponieważ jest to miejsce gdzie jest dość spory ruch. Chce napewno zrobić porządki z zabawkami u dziewczyn chciałabym też zrobić porządek na strychu. I przygotować górę bo chcemy ja jakoś zagospodarowac
Warto robić sobie taką oś, na której wstawiamy co chcemy zrobić, a potem szeregujemy co jest PILNE a co WAŻNE - to pomaga nam wtedy obrać drogę, co po kolei i kiedy chcemy robić :) Z szufladą już zaczęłaś hahaha :D
Jesteście cudowne ?
Bardzo dziękujemy, to takie miłe! <3
Pięknie uwiecznione chwilę z Pola?
Och tak, muszę w końcu wywołać zdjęcia <3