Czuję się teraz jak po narkotyku. Jak po najlepszej odmianie heroiny. Podekscytowana, zniecierpliwiona, stęskniona. Czuję euforię. Jeśli tak działa na mnie życie z Nią to chcę je ćpać codziennie. Jeśli kac to ma być jej poranny płacz, który mnie budzi i cichnie w moich objęciach, to chcę na tym kacu chodzić całe życie. Bo kocham. Kocham tak, że momentami brakuje mi tchu. Kocham tak, że gdy widzę jej łzy płaczę razem z Nią. Bo gdy kochasz kogoś tak mocno, to każda chwila spędzana z Nim trwa zbyt krótko. Przy takiej miłości nawet całe życie to za mało.
Czas leci tak szybko. W kalendarzu coraz mniej kartek, w sercu coraz więcej miłości. Poranki w trójkę, są lepsze niż poranny seks, bo leją miód na serce i spajają jeszcze bardziej. Dni z Nią uczą cierpliwości i tego, że tak na prawdę nic poza prawdziwym uczuciem jakim się darzymy nie jest ważne. Nic. Wiem, że mogłabym bez wahania oddać za Nią życie. Oddałabym serce, płuca, wszystko. Bez zastanowienia zabrałabym jej wszystkie cierpienia jeśli jakiekolwiek by ją kiedyś spotkały. Poświeciłabym się jej całkowicie. I tak właśnie zrobię. Bo ta miłość warta jest każdego poświęcenia, każdej łzy i każdego wysiłku. Ta miłość warta jest więcej niż cokolwiek na świecie. Ta miłość... ta miłość mnie zmieniła. Uskrzydla mnie każdego dnia i sprawia, że mam po co żyć. Mam dla kogo żyć. Dziś wiem, że gdyby nie ona... nie miałabym nic.
Bo w 5 kilogramach tkwi sens mego życia...
tak, jestem anonimem :) anonimy są złośliwe, a ja jestem ciekawskim typem :) narzeczony się nie wścieka że cycki w internetach pokazujesz? :D
Chyba powinieneś się leczyć, skoro karmienie dziecka, zapewnianie Jego podstawowej potrzeby, nazywasz pokazywaniem cycków. Jeśli szukasz takich wrażeń polecam redtube...
a tam taki kawał cyca pokazany, że hoho... Masz człowieku nasrane we łbie
Alicja obie piękne, a miłość kipi z Was :) ja urodziłam pare dni po Tobie i czuję tak samo jak Ty :)
Ładnie masz coś z głową człowieku, ile Ty masz lat? Ty nie jesteś złośliwym Anonimem, Ty jesteś po prostu głupi :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Oj, jak ja Cię rozumiem. Wielkie oczy mojego Janka zmiękczają mi serce, nawet w największym otępieniu spowodowanym, kolejną już, nie wiem którą nie przespaną nocą. Stópki niczym słodkie batony, mają tę zaletę, że niemal chrupane, są całkiem bezkaloryczne, a rączki zwrócone ku mnie zarówno w największej radości, jak i największym niemowlęcym smutku... tak, dla takich chwil warto żyć, warto być Babą (dla Jaśka jestem babą, bo powiedzieć mama jeszcze nie potrafi) i warto przechodzić przez to wszystko, co miało takim strasznym być.
Miłość rodzica do dziecka to miłość której nic nie zniszczy. Nic
Cudowna notka...
Zgadzam się w 100%.
Kocham Lili coraz mocniej choć za każdym razem wydaję mi się, że mocniej już nie można :)
Buziaki dla Was Kochane!! :****
czytając czuję zazdrość,że ja muszę czekać jeszcze 11 tygodni aby utulic moją córeczkę...ale wiem,że moja niecierpliwosc zostanie wynagrodzona jej pierwszym spojrzeniem..... ale komu ja to piszę, sama pewnie jeszcze pamietasz jak bardzo nie moglas sie jej doczekac :):) jak dobrze,ze już jest :)
Alu, pieknie ta milosc ujelas tak dokladnie wiem o czym piszesz , co czujesz ♡ to jest najlepsze co moglo nas kobiety spotkac -zostac mama czuc sie potrzebna bezgranicznie tej malej istotce ,ktorej wiele nie potrzeba tylko milosci ♥♥♥♥ Cudowny tekst,cudowne zdjecia
uwielbiam Cie
calujemy:*
Tak sobie od czasu do czasu obserwuję Twój Blog i stronkę na FB , bardzo pięknie piszesz, prosto z serca i aż się nie mogę doczekać kiedy to Ja będę mogła znowu z Partnerem starać się o maleństwo, o ten promyczek który bądź która oświetli całe nasze życie..za pierwszym razem poroniłam do tego zdiagnozowali u mnie padaczkę...Od grudnia miały minąć 3 miesiące kiedy mogliśmy się starać o naszego skarbka a potem ta diagnoza no i kolejne 3 miesiące musimy poczekać ale mam nadzieję, że w czerwcu nam się uda...Twoje posty są bardzo..hmm nawet nie wiem w jakie słowo mam ubrać to co piszesz...podoba mi się i życzę Wam dużo zdrówka i wielu pięknych dni. Pozdrawiam Was M.S
Trzymam kciuki za Wasz mały, ale jakże wielki sukces :)
Pięknie ujęłaś dokładnie to co czuję i ja, moja Andzia jest o dwa miesiące starsza od Poli :*
Pięknie. Bardzo sie wzruszyłam. Ja mam dziś 33 lata a mamą zostałam mając 17 i cały czas unosi mnie chmura macierzyńskiej miłości. Pozdrawiam gorąco.
Ahh uczucie piękne i bezcenne!
Z kazdym dniem tej milosci bedzie jeszcze wiecej ;) moj maky juz ma dwa lata i ja z kazdym dnirm nie moge uwierzyc,ze da sie jeszcze bardziej kochac...a da sie, codziennie mocniej ;);) p.s. Zazdroszcze siostry fotografa ;) moj maz jest anyytalentem w tej kwestii dlatego nasze zdjecia na blogu nie sa takie piekne ;)
O tak zgadzam się! Moja ma dwa i pół roku i też nie mogę uwierzyć, że wciąż i wciąż z każdym dniem można kochać jeszcze mocniej ;))
Piękne jesteście !
Taka miłość nie równa się z niczym, a ja mam ją w podwójnej dawce:) Pięknie napisane!
Cudowne maleństwo!