Rok temu z wielkim brzuchem przygotowywałam się do świąt...byłam trochę smutna, że nie ma Jej jeszcze z nami. Niczego nigdy tak nie pragnęłam jak tych pierwszych świąt z małym, tuptającym brzdącem... tego roku moje marzenie się spełni. A ja przygotowuję się do tego prawie z takim samym podekscytowaniem jak do porodu. Ozdabiam jej pokój, wybieram prezenty. W tle rozbrzmiewa świąteczna muzyka, przy której chce mi się skakać ze szczęścia, a jedyne czego mi brak to pruszącego śniegu za oknem. Pojawił się raz, zrobił nadzieję i znikł...ale wróci na pewno, tego jestem pewna. Pola pałęta mi się pod nogami w bluzie renifera, a w szafie czeka na nią przebranie mikołajki. Zawsze lubiłam atmosferę świąteczną taką jak na amerykańskich filmach. Wiem jednak, że taki klimat nie jest zmyślony, on panuje w moim sercu zawsze.
Długo myślałam nad tym w jaki sposób ozdobić Poli tak, by czuć w nim było tę nutkę świątecznej atmosfery, ale w sposób nie zalatujący chińskim kiczem. Z drugiej strony myślałam jak uniknąć kiczu jeśli chce się to zrobić oszczędnie. Całe szczęście w dzień, w którym wybierałam się na zakupy znalazłam w skrzynce gazetki promocyjne z kilku sklepów i okazało się, że za dość niskie kwoty ( 2, 5, 10 zł ) można kupić dobrze prezentujące się ozdoby. Kupiłam ich dosłownie kilka. Najbardziej swoją uwagę chciałam skupić na nowym wystroju domku. To on miał być kluczowym elementem nadającym świąteczny klimat w pokoju Polki. Zaraz po nim najbardziej zależało mi na wiszących przy łóżku skarpetach, ale worki z juty prezentują się wg mnie o niebo lepiej. Oprócz tych dwóch głównych elementów właściwie nie chciałam już niczego, więc po prostu dopełniłam całość kilkoma drobiazgami. Wykorzystałam klamerki na kaloryferze do drewnianych zawieszek, a przed królikiem postawiłam świecznik. Zarówno na parapecie jak i przed świecznikiem rozsypałam srebrne śnieżynki kupione w pepco. Na górze firany zawiesiłam 4 ozdobne wstążki, a z klamki zdjęłam serduszko z napisem Pola i zastąpiłam je na jakiś czas białym dzwoneczkiem. Na małym regale położyłam kilka srebrnych gwiazdek, a obok niego postawiłam drewnianego bałwana ( 12,99 zł - kaufland ) , do którego włożyłam kilka drewnianych , świątecznych 'patyczków'. Polka ma też swoją choinkę, która widzieliście już we wcześniejszych wpisach. Świecące kule zawieszone na ozdobnym krzaczku, który do tej pory stał w naszej łazience.
Może nie tak wymarzyłam sobie pokój dla Poli na ten okres. W głowie miałam ozdoby z lnu i inne mega, drogie bajery. I gdybym miała możliwości zapewne bym tak jej ten pokój urządziła. Nie będę tutaj ściemniać, że "choćbym miała kasę to bym nie wydała na ozdoby kilku stów", bo gdyby portfel pękał mi w szwach to na pewno bym tak zrobiła ;) Jednak w tym roku musiałam zadowolić się tańszymi zamiennikami. Najważniejsze i tak ma się w sercu. Aczkolwiek ozdoby cudownie ożywiają w nas pewne odczucia związane ze świętami, a i magia zdaje się ożywać z każdą małą bombką i każdym małym światełkiem. Bo cóż by to były za ponure święta, gdyby dom wyglądał tak samo jak przez wszystkie inne dni w roku?
PS: Za spinkę sówkę, która znalazła się na jednym ze zdjęć serdecznie dziękujemy odkrytej przeze mnie cudotwórczyni Sweet Heart - Rękodzieło :) ; ozdoby zakupione w pepco, kaufland i bricomarshe.
skąd są te spinacze ? one są namagnesowane ?
chodzi o klamerki? home&you :)
fajna ta wasza pola taka mala kluseczka no cudna jest a w czerwonym jej do twarzy:)
gdzie mozna kupic ten kosz na zabawki ?wydaje sie duzy podałabys wysokość?
skad pola ma te getry?bardzo fajne
a ta lala ze spodnica tiulowa skad?no i ten domek drewniany na komodzie?
jakbys mogla mi odpowiedziec:))pozdrawiam
kosz na zabawki z utulanka.pl :) kochana na stronie podana jest wysokosc, to ten wiekszy :)
domek drewniany z netto , getry nie wiem, a lala a wlasciwie mysia od bejsmis :)
Pięknie, nienachalnie, wciąż dziecięco... Super! Mam wrażenie, że Pola szybko postawi pierwsze kroki, tyle ciekawych rzeczy na nią z góry spogląda... ;)
oj czuje, ze te kroki to juz niebawem hehe :)
Moja mała miesiąc starsza od Poli, ale większość dekoracji zostałaby rozbita lub rozdarta :P
Haha :D
Dziewczyny, a Wy chyba bardzo ciepło macie w domu, że Pola na bosakach biega, co? ;) Urocze małe stópki :)
Dla mnie zbyt małe elementy tzn bałabym się ,że Młoda coś połknie....
Żadne małe elementy nie są w zasięgu jej rączek ;) A poza tym Pola i tak nie bawi się sama w swoim pokoju tylko ze mną :)
Jasne:)ale ja mam już przed oczami jak od tej gwiazdki ta kuleczka ze sznurka odpada i Młoda ją połyka:)każdy ma swoje hople ;)
Aaa rozumiem hehe :) Ja miałam takiego bzika jak miałam pierwszy raz puścić Polę na podłogę , ciągle miałam przed oczami jak głowa jej opada i ją sobie rozbija :P
no własnie to coś w tym stylu.... ;)
najbardziej podoba mi się bałwan i woreczki na łóżeczku :D
Od dawna podobają mi się takie domki. Piękna aranżacja pokoju Poli. Ja też przyznaję, że bym się bała małych elementów albo tych ozdób na długich patyczkach, ale skoro Pola nie bawi się sama, tylko zawsze pod Twoim okiem to spoko. :-)